• Najnowsze pytania
  • Bez odpowiedzi
  • Zadaj pytanie
  • Kategorie
  • Tagi
  • Zdobyte punkty
  • Ekipa ninja
  • IRC
  • FAQ
  • Regulamin
  • Książki warte uwagi

Wybór studiów: Informatyka vs Medycyna

VPS Starter Arubacloud
+4 głosów
4,404 wizyt
pytanie zadane 5 lipca 2017 w Rozwój zawodowy, nauka, praca przez Leon307 Początkujący (270 p.)

Witam wszystkich,

Jestem uczniem liceum stojącym jak wiele osób tu na forum przed wyborem studiów a co za tym idzie ścieżki zawodowej. Generalnie jestem ukierunkowany na medycynę, ale pojawił mi się niedawno pewien dylemat.

Zacznijmy jednak od początku:

Zrobiłem od groma testów psychologicznych i zawodowych - m.in. te na kanale Pasja Informatyki, każdy starając się zrozumieć i zgłębić dlaczego wyszedł tak a nie inaczej na ile mogłem. Mój typ w MBTI to ESFJ, w Enneagramie wyszło mi 2w1. Co więcej w tzw. teście Hollanda, przeprowadzonym przez zawodowego psychologa - doradcę zawodowego, wyszły mi kody preferencji zawodowych BSR i BSP, co w skrócie daje mi predyspozycje naukowe i badawcze, międzyludzkie i społeczne, oraz odrobinę umiejętności manualnych.

W gruncie rzeczy wszystko układa mi się pod medycynę. Tam również kierowałbym swoje kroki gdybym wybór opierał nie na takich testach, a jedynie na obserwacji samego siebie - zdecydowanie czuję w sobie jakiś talent do nauk przyrodniczych, zwłaszcza tej o człowieku i generalnie wolę kontakt z żywym (nawet chorym) człowiekiem niż komputerem albo inną maszyną.

Rodzice, z racji że sporo czasu siedziałem przy kompie w dzieciństwie proponują mi informatykę jako kierunek studiów (mniejsza że granie w Battlefield ma mało wspólnego z programowaniem cheeky), ja natomiast czuję swoje.

I z natury nigdy bym nie pomyślał ponownie o informatyce gdybym nie trafił na ten kanał.

Może to kwestia sposobu nauczania, do którego jak mówi Pan Mirek, przykłada on dużo uwagi, ale chociaż taki C++ męczy mnie po 1-2 odcinkach, to zawsze mam ochotę tutaj wracać. Niby tej informatyki specjalnie nie lubię, ale ten kanał działa jak cholerny narkotyk XD. To wszystko zaczyna powoli mimowolnie wciągać. Dodatkowo kusząca wydaje się być opłacalność pracy informatyka - owszem na początku nie zarabiamy wiele, jak wszędzie, ale na dobrą sprawę zacząć pracować możemy nawet po kursie zakończonym certyfikatem podtwierdzającym nasze umiejętności - co za tym idzie nie trzeba nawet w tym kierunku kończyć studiów, a zacząć pracować można gdy dochodzimy dopiero do dwudziestki. Umiejętność programowania daje niesamowitą swobodę pracy - nie trzeba iść zaraz do firmy, można również dorabiać sobie na spokojnie w domu, robiąc jakieś małe projekciki. Wyglądało mi to nawet na świetny pomysł na dorabianie jako lekarz na specjalizacji (gdzie płacą przez 6 lat po studiach około 2300 na rękę :P ). Wyglądało. Bo teraz nawet zacząłem myśleć o informatyce jako o kierunku studiów, po którym wydaje mi się, że mógłbym szybko znaleźć zatrudnienie dające dochód dość duży, by młodo założyć rodzinę i normalnie żyć.

Kiedyś siedziałem głęboko w montażu filmowym, jeszcze wcześniej, dużo rysowałem. Wydaje mi się, że znam doskonale to właśnie uczucie, które kręci osoby siedzące w branży informatycznej - gdy człowiek po zdobyciu odrobiny umiejętności i doświadczenia w danej dziedzinie, bierze się za jakiś swój własny projekt i w wyobraźni zaczyna mu się klarować jego całokształt. Wpada się w ten "flow" i etapy pracy wydają się same kończyć,  a nas wypełnia radość tworzenia.

To naprawdę fajna sprawa. Tylko trochę mało w tym wszystkim drugiego człowieka, a za dużo matematyki.

Mam więc pytania. Czy ktoś z was miał kiedyś przed sobą podobny dylemat? Co sami byście wybrali? Czy ktoś jeszcze tutaj kiedyś przypadkowo poczuł taką "pasję informatyki"? cheeky I czy była ona tylko przejściowym romansem, czy zmieniła się w stały związek? wink

1
komentarz 5 lipca 2017 przez Tomek Sochacki Ekspert (227,510 p.)

Wyglądało mi to nawet na świetny pomysł na dorabianie jako lekarz na specjalizacji (gdzie płacą przez 6 lat po studiach około 2300 na rękę :P ).

z tym 2300 na rękę przez 6 lat to tak nie do końca :) Dobry lekarz rezydent jest w stanie się dorobić przyzwoitych pieniędzy, tym bardziej, że ma wiele możliwości dodatkowych jak chociażby "wieczorynki" i dyżury... Nie wierz w te różne statystyki internetowe bo one często mijają się z prawdą i wiem to na podstawie 3 branży: informatyka, medycyna (z doświadczenia rodziny) i budownictwo (jestem  wykształcenia mgr inż. budownictwa)... Jeśli będziesz w czymś dobry to zarobisz porządne pieniądze niezależnie od kierunku.

komentarz 5 lipca 2017 przez Leon307 Początkujący (270 p.)
edycja 5 lipca 2017 przez Leon307

Akurat to, że jakieś możliwości są to ja wiem >_>. Są dyżury na SORze, są prace dorywcze, słyszałem też o śmiałych opcjach jednoczesnego robienia specki i pracy jako asystent (nauczyciel) na swoim uniwersytecie, albo robienia doktoratu z czym wiąże się pobieranie dodatkowej pensji. Problem polega jedynie na tym, że te prace zakładają spędzenie jeszcze większej ilości czasu poza domem. Taki informatyk albo jakakolwiek inna osoba świadcząca usługi których wynik można przesyłać drogą elektroniczną ma komfort pracy zdalnej, co nie ukrywam jest bardzo korzystne gdy ma się małe dzieci. Gdybym znał miejsce gdzie mógłbym szukać zleceń jako taki montażysta filmowy - freelancer to byłbym w siódmym niebie, ale na filmy niestety nie ma takiego popytu cheeky

1
komentarz 5 lipca 2017 przez Tomek Sochacki Ekspert (227,510 p.)

co nie ukrywam jest bardzo korzystne gdy ma się małe dzieci.

masz może dzieci...? Ja mam dwójkę, 3 latka i 8 miesięcy... i uwierz mi, że praca w biurze "zewnętrznym" ma wiele zalet i daje komfort spokojnej pracy :)

Ale tak wracając do tematu to programista wcale nie pracuje dużo mniej. Szczególnie na początku, albo gdy chcesz działać całkowicie na swoim. Nierzadko trafisz na jakiś problem, który w biurze z innymi ludźmi rozwiązałbyś w 10 minut, a samodzielnie spędzisz przy kompie pół wieczora... Owszem jest SO, inne fora, dokumentacje itp. itd. ale to nie zawsze takie proste jak się wydaje.

Freelancer ma swoje plusy i minusy... a jeśli chcesz samodzielnie szukać zleceń to na początku możesz 80% czasu spędzać na ich szukaniu, dzwonieniu, spotkaniach itp. a na samo programowanie czasami może Ci już czasu braknąć... Oczywiście przedstawiam tu może nieco negatywne scenariusze, ale lepiej czasami nieco spokojniej patrzeć na pewne kwestie i nie wydawać zawczasu niezarobionych pieniążków :)

Pozdrawiam i życzę powodzenia w studiowaniu!

3 odpowiedzi

+3 głosów
odpowiedź 10 lipca 2017 przez niezalogowany
Cześć, specjalnie zarejestrowałem się, żeby odpowiedzieć na Twoje pytanie. Jestem lekarzem i właśnie przed dylematem zmiany branży w kierunku informatyki. Jest bardzo wiele czynników, które należy wziąć pod uwagę, aby podjąć dobrą decyzję. Jesteś pod koniec liceum - i to jest duży plus, cokolwiek teraz zaczniesz, zawsze będziesz mógł zmienić. Zarówno medycyna jak i informatyka ma swoje plusy i minusy. Jedno co mogę Ci doradzić teraz - nie słuchaj się nikogo - tylko siebie. Każdy człowiek jest unikalny na swój sposób i jeden ma predyspozycje informatyczne, a inny medyczne a jeszcze inny kombinuje w inną stronę. Jeśli masz decydować - zrób najpierw hierarchię czynników decyzyjnych. Które z nich są według Ciebie najważniejsze - pieniądze? rodzina? pasja? pomaganie innym? etc. A dopiero potem podejmij decyzję. Nie dopuść do siebie lęku, że na przykład medycyna jest bezpieczniejsza i pewniejsza praca, bo to nie jest prawda. Jeśli masz trochę czasu - przeczytaj książkę Mastery Roberta Greena (najlepiej audiobook po angielsku). Tam znajdziesz dobre wskazówki, w którą ścieżkę pójść. Jeśli jesteś z wawy to możemy się spotkać i pogadać.

Pozdro.
komentarz 10 lipca 2017 przez Frozenfroggie Użytkownik (990 p.)
Priv.
komentarz 13 lipca 2017 przez Leon307 Początkujący (270 p.)
Ech.. tak się składa, że właśnie miałem "szczęście" spędzić 3 dni w szpitalu  (nic poważnego), gdzie była cała masa kadry na praktykach studenckich/stażach/specjalizacjach i miałem świetną możliwość wypytać ich o ich zadnie o pracy w tym zawodzie w naszym kraju, ich pobudki do jej podjęcia itd... i muszę się zgodzić z tym, że chociaż owszem, warto wiedzieć w co się pakujemy, to trzeba pamiętać o tym, że decydujemy przede wszystkim za siebie i to nasze wewnętrzne pobudki powinny być kluczowe. Siłą rzeczy ich wypowiedzi zaczęły się z czasem powtarzać, a niektórych wewnętrznych dylematów nikt za mnie nie rozwiąże.

Zobaczyłem w internecie parę podsumowań tej książki, którą zaproponowałeś i niestety jako osoba która wciągnęła się w rozwój osobisty już 2 lata temu i przerzuciła naprawdę duży stos bzdur w internecie, widzę w niej trochę kolejny tytuł w stylu:

"50 sposobów na sukces, których większości i tak nie zastosujesz, lub je od dawna stosowałeś nieświadomie bo są one w obiegu publicznym i są mniej lub bardziej oczywiste".

Jedynie wstęp tej książki, gdzie pewnie jest parę porad ws. tego jak tę ścieżkę swojego mistrzostwa wybrać wydaje się być interesujacy. Reszta jest raczej lepiej ujęta na kanale Pasja Informatyki, na którym znalazłem jak dotąd chyba najlepsze filmy o psychologii i rozwoju osobistym. To wszystko wydaje się być jakoś tak lepiej upakowane. Jest więcej treści w treści, a to być może dlatego, że kanał, nie utrzymuje się z takich materiałów.

Chociaż lubię takie "dłubanie w sobie" uważam też, że nie wolno w tym przeginać. Mam kilkoro znajomych, którzy pewnie nie mają pojęcia jaki mają typ w MBTI czy cyferkę w Enneagramie, ale działali w organizacjach pararatowniczych i faktycznie mieli styczność z pacjentem i jakimiś podstawowymi badaniami/procedurami - pierwsza pomoc, pomiary ciśnienia, cukru i inne takie. To jest chyba najlepszy sposób "dłubania w sobie" - obserwowanie swoich odczuć przy wykonywaniu praktycznych czynności związanych z przyszłym zawodem i przy okazji obracanie się wśród starszej kadry, która już w tym zawodzie siedzi.

Spotkanie niestety trochę odpada, bo jestem z Krakowa, nawiązując jednak jeszcze do tematu książek, powiedz co sądzisz o publikacji "Mali bogowie" - czy jest to coś co powinienem przeczytać?

Z góry dzięki za odpowiedź :)
komentarz 14 lipca 2017 przez niezalogowany
Zgadzam się z Twoim postem,

Jeśli chodzi o motywacje młodych ludzi na lekarskim to jest bardzo różnie. Słyszałem, że jest coraz większa tendencja pójścia na med "dla kasy", co jest moim zdaniem głupotą i marnowaniem życia.

Rozwój osobisty to temat rzeka i zgodzę się z tym, że wiele publikacji to zwykłe shity, a podsumowania na webcastach pasji informatyki są świetne i naprawdę trafiają w sedno. Książki, które mogę polecić jest wiele, zaproponowałem akurat Mastery, bo składa się z wielu przykładów, w zasadzie biografii ludzi, którzy coś tam w życiu osiągnęli i uświadamia, podobnie jak slight edge, że nic nie przychodzi od razu i warto dobrze zastanowić się nad wyborem głównej ścieżki życiowej. Książek mogę zaproponować znacznie więcej, ale to sprawa indywidualna, która się komu spodoba. Na przykład książka Eckharta Tolle Potęga teraźniejszości - dla jednych będzie totalnym nieporozumieniem, a dla innych cenną pomocą w medytacjach :)

Enneagram, MBTI - nie, nie. Trudno mi to uzasadnić, ale nie ;)

Obserwowanie odczuć - to świetna rada. Małych bogów nie czytałem, bo staram się unikać książek, które stawiają lekarzy ponad ludźmi, uważam że to zwykły zawód jak strażak czy policjant. Po prostu efekty pracy lekarzy są czasami spektakularne, stąd taka otoczka.
komentarz 16 lipca 2017 przez Leon307 Początkujący (270 p.)
Akurat "Mali bogowie" to nazwa w przypadku tej książki dość ironiczna :P Książka zawiera w sobie zbiór anonimowych wywiadów z lekarzami w różnym wieku, będącymi na różnych szczeblach kariery, z których podobno można wiele się dowiedzieć o paranojach czekających w naszej służbie zdrowia na ludzi kończących studia medyczne.

A co do Enneagramu czy MBTI - wydaje mi się, że mają one w sobie jednak jakąś wartość, nie wolno tylko tej wartości przeceniać. Żaden test zawodowy/psychologiczny nie jest magiczną kulą, która wskaże nam nasze miejsce na świecie.
komentarz 24 lipca 2017 przez niezalogowany
Niestety, jako młodzi ludzie mamy tendencję do idealizowania obrazu rzeczywistości. Potem zderzamy się z "szarą" rzeczywistością - tj. tym, że znakomitą większością ludzi kieruje dbanie o własne interesy - co jest z resztą naturalne, przecież jak mi boli noga to ją czuję, a gdy boli kogoś innego to mogę się tym przejąć, ale to nie taki sam ból ;)

Rozwój Ennea czy MBTI jest ciekawym podejściem, wartym czasami poznania, ale jak w tym się zagłębiałem to nie znalazłem żadnych recept - albo były one błędne. O wiele lepsze jest dla mnie kombo książek Slight Edge + Mastery + Unscripted. Ale wiadomo, każdy ma inne predyspozycje, motywacje i cele życiowe, więc dla każdego recepta będzie inna. Naprawdę łatwo się skusić na to, żeby "projektować" na kogoś swoje własne pragnienia, podbudowując się własnym ego. Dużo trudniej poznać kogoś i wymyślić dla niego najlepszą >dla niego samego< receptę na życie. Najbardziej uniwersalna porada brzmiałaby chyba "szukaj, szukaj i błądź - im więcej dróg przebędziesz tym lepiej przekonasz się która jest dla Ciebie najlepsza". Ale to podejście ma jedną niestety wadę -> czas :)
+1 głos
odpowiedź 5 lipca 2017 przez jeremus Maniak (59,720 p.)
medycyna  i  informatyka  

wykorzystanie  umiejętności programistycznych  w medycynie - piękne połączenie !!
komentarz 5 lipca 2017 przez Tomek Sochacki Ekspert (227,510 p.)
raczej polecałbym wtedy inżynierię biomedyczną i wtedy naukę języków, którymi oprogramowuje się urządzenia medyczne jak rezonanse, tomografy itp.

Na medycynie uwierz mi, że nie będziesz miał czasu na naukę programowania. Moja siostra (już lekarka) kończyła medycynę i przez pierwsze 3-4 lata raczej wątpię, aby mogła skupić się na drugim kierunku (tutaj raczej kierunku nauki, nie studiów).
0 głosów
odpowiedź 10 lipca 2017 przez Frozenfroggie Użytkownik (990 p.)
Witam serdecznie, stoisz przed takim samym wyborem przed jakim ja stałem 3 lata temu. Obecnie jestem studentem medycyny IV roku który nie potrafił porzucić myśli o swojej dawnej miłości- programowaniu. Na I roku z anatomią nie ma szans na programowanie, natomiast każdy kolejny rok jest coraz bardziej lajtowy (a może po prostu masz większe umiejętności do szybkiej i efektywnej nauki). W każdym bądź razie od III roku wziąłem się porządnie za programowanie (które porzuciłem w lo) i teraz po roku nauki widzę, że umiem coraz więcej i coraz bardziej mnie wciąga. Moim marzeniem jest żeby jakoś połączyć te 2 kierunki i programować np. urządzenia medyczne, martwi mnie tylko to, że są kierunki typu informatyka w medycynie itp. i nie wiem czy przyszli pracodawcy chętniej zatrudnią lekarza programistę.. Co się tyczy medycyny to jako młody lekarz rzeczywiście trzeba się bardzo dużo narobić żeby zarobić- moja siostra(lekarz rezydent) z dyżurami jest w stanie zarobić 5k, natomiast jej mąż pracując jako doświadczony programista 8-10h dziennie przez 5dni w tygodniu zarabia 2x tyle. A do tego dochodzi 6 lat ciężkich studiów, ogromna odpowiedzialność i obciążenie psychiczne (codzienny kontakt ze śmiercią, cierpieniem ludzkim). Jako lekarz możesz zarobić dobre pieniądze dopiero po: ukończeniu 6lat studiów + 1roku stażu + 5/6latach rezydentury, połowa osób nie dostaje się od razu na medycyne tylko po poprawie matury więc dochodzi kolejny rok, dużo też oblewa anatomie przez co trzeba kiblować następny rok, w pesymistycznej wersji wychodzi, że w wieku 34lat możesz powoli zacząć zarabiać jako lekarz xD. Tak więc sam musisz zdecydować bo jak widzisz jest to ciężka droga, ja osobiście chyba bym żałował gdybym zrezygnował z czegoś z tych 2 rzeczy. Jak masz jakieś pytania to pisz, pomogę jeśli tylko będę w stanie ;p

Podobne pytania

0 głosów
1 odpowiedź 867 wizyt
0 głosów
0 odpowiedzi 404 wizyt
pytanie zadane 17 czerwca 2021 w Rozwój zawodowy, nauka, praca przez VizoPL Początkujący (250 p.)

92,451 zapytań

141,261 odpowiedzi

319,073 komentarzy

61,853 pasjonatów

Motyw:

Akcja Pajacyk

Pajacyk od wielu lat dożywia dzieci. Pomóż klikając w zielony brzuszek na stronie. Dziękujemy! ♡

Oto polecana książka warta uwagi.
Pełną listę książek znajdziesz tutaj.

Akademia Sekuraka

Akademia Sekuraka 2024 zapewnia dostęp do minimum 15 szkoleń online z bezpieczeństwa IT oraz dostęp także do materiałów z edycji Sekurak Academy z roku 2023!

Przy zakupie możecie skorzystać z kodu: pasja-akademia - użyjcie go w koszyku, a uzyskacie rabat -30% na bilety w wersji "Standard"! Więcej informacji na temat akademii 2024 znajdziecie tutaj. Dziękujemy ekipie Sekuraka za taką fajną zniżkę dla wszystkich Pasjonatów!

Akademia Sekuraka

Niedawno wystartował dodruk tej świetnej, rozchwytywanej książki (około 940 stron). Mamy dla Was kod: pasja (wpiszcie go w koszyku), dzięki któremu otrzymujemy 10% zniżki - dziękujemy zaprzyjaźnionej ekipie Sekuraka za taki bonus dla Pasjonatów! Książka to pierwszy tom z serii o ITsec, który łagodnie wprowadzi w świat bezpieczeństwa IT każdą osobę - warto, polecamy!

...