Witam,
jestem absolwentem szkoły średniej, technik informatyk, dziś poznałem wyniki z matury. Oczywiście pozdawane wszystko, lecz teraz chyba najgorszy okres w moim życiu - wybór przyszłości. Znam siebie - zawsze byłem zdecydowany, wiedziałem co robić, ale im szybciej czas upływa tym ta pewność maleje. Mianowicie:
- rodzice jak i rodzina (głównie kuzyni i kuzynki 6-9 lat starsze ode mnie) namawiają za wszelką cenę na studia - abym poszedł, skończył, miał magistra inżyniera i szukał pracy;
- dziewczyna jak i w sumie jej rodzice - wyjazd za granicę, mój "teściu" pracuje za granicą, ma dobrą fuchę i chciałby dla swojej córki i dla mnie załatwić dobrą pracę (tzw. dobrze płatną i z opłaconym mieszkaniem);
- koledzy - staże, wyjazd do rodziny za granicę i raczej model praca + studia;
- ja sam - chciałbym robić wszystko. Wyjechać za granicę, pracować i przy okazji się uczyć na studiach, ale nie ma takiej możliwości - dzień nie trwa 48 godzin, tylko 24...
Co robić? Z rodzicami praktycznie codziennie kłótnia o te studia (gdzie dla mnie są na końcu całej listy). Od siebie dodam, że z informatyką (w sumie bardziej webmasterka) nigdy nie miałem żadnych problemów, egzaminy szkolne pozdawane bez żadnej nauki z łatwością, po prostu lubię w tym siedzieć, sprawia mi to frajdę i w tym się czuję najlepiej. Inną sprawą jest, że nie ma lepszej nauki języka, niż wyjazd za granicę (tu wchodzą Niemcy) - wiem, że wyjeżdżając chociaż na ten rok czasu poziom języka obcego podniósłby się, ale jak posmakuję "pieniądza" - czy będę chciał wrócić?
Boję się trochę studiów, może inaczej - obawiam. A dokładnie tego, że stracę swój cenny czas, gdzie zamiast iść do pracy, będę studiować i jak "zadebiutuję" na rynku pracy - moi rówieśnicy będą mieli już kilka lat doświadczenia.
Praca + studia - dobre połączenie, ale czy nie za męczące? Poniedziałek-piątek praca, cały weekend na uczelni i od nowa, bardzo ciężkie rozwiązanie.
Co wybrać? Chciałbym wyjechać, by uczyć się języka; studiować, bo może papierek się kiedyś przyda; pracować, aby mieć doświadczenie i być bardziej atrakcyjnym na rynku pracy;
Bardzo proszę o złożone komentarze, nie w stylu "idź na studia, bo jest bal i wszyscy chlejemy" - nie, nie chcę marnować swojego cennego czasu na dziwaczne zabawy, bo jestem bardziej ułożonym chłopakiem niż jakimś tam "szalonym". ;) Dzięki wielkie i mam nadzieję, że temat nie zostanie i nie zostanie usunięty. Pozdrawiam!