Okej już po egzaminie, więc napisze jak to się skończyło dla tych, którzy mogą mieć podobną sytuację.
Dzień przed egzaminem doznałem oświecenia i pomyślałem, że mogę zrobić sobie zdjęcie u fotografa i wyrobić rano 10 minut przed egzaminem legitymacje, no bo dlaczego nie? przecież to tylko wypełnienie kilku druczków...
Także podekscytowany moim iście szatańskim planem wbijam niczym gromada małych dzieci w macu, do sekretariatu, a tu "pani" mi mówi, że owszem jest to możliwe ale zapłatę za legitymacje wynoszącą kilka złotych należy uiścić przelewem ...... W związku z tym nie miałem żadnej możliwości wejścia na sale, pech chciał że członek komisji z OKE sprawdzał dokumenty. Kilka minut później druga sekretarka wpadła na pomysł, że wypisze mi zaświadczenie o tym, że jestem uczniem owej szkoły, koniec końców zdążyłem przed 10 i udało się wszedłem..
Morał z tego taki, nie masz legitymacji kiedy jest potrzebna? Lepiej miej konto w banku
Pozdrawiam fanów :*