Być może inni mają tak samo, ale jeśli wybierać książkę, to obowiązkowo w grubej okładce (fałsz „nie oceniaj książki po okładce”, oczywiście mowa o jej wytrzymałości, bo na pewno komuś mogło zdarzyć się zniszczenie książki przez jej przypadkowe wypadnięcie z półki i nabicie na coś ostrego lub pożarcie przez psa), gdyż nie tylko znacznie wolniej się wtedy niszczy, ale dużo lepiej się czyta bez obaw o zagiętą okładkę lub jej przypadkowe podarcie. Ponadto kwestia jej objętości – jeżeli liczy ona ponad kilkaset stron, to dużo prościej ją czytać na takim tablecie, czy czytniku. Kwestia bólu oczu to już osobista sprawa, oczy muszą się po prostu przyzwyczaić, a osoby tutaj piszące, iż „wolą książki, bo ich wtedy oczy nie bolą” dowodzą, że prawdopodobnie nigdy lub prawie nigdy nie mieli styczności z czytaniem na tablecie, gdyż jeżeli ktoś pierwszy raz bierze tablet do ręki i zaczyna czytać, to nie zdziwię się, że mogą go rozboleć oczy. Jeśli dobrze pamiętam, to miesiąc zajęło mi się przyzwyczajenie do wyświetlacza tabletu zanim oczy przestały mnie od niego boleć. Natomiast jeśli te osoby piszą, że ich bolą oczy przy czytaniu PDF na komputerze, to tym bardziej mnie to dziwi, bo już dawno powinni być przyzwyczajeni do swojego ekranu, czyli prawdopodobnie również nie próbowali czytać w ten sposób, tylko sugerują się ogólnie zasłyszaną opinią, że przy książce nie bolą oczy i tyle, co nie jest do końca prawdą. Przede wszystkim trzeba zmniejszyć jasność ekranu - gdyby ktoś świecił wam latarką po oczach, to również by was bolały, a problem taki, że większość właśnie ma tak ustawione oświetlenie w swoich komputerach, komórkach, tabletach, itd. To samo intensywność kolorów – od bardziej wyblakłych nieco mniej bolą oczy, poza tym istnieją paskudne kolory na które w dużych ilościach nie da się patrzeć (chociaż w sumie też kwestia gustu), a dziwię się, że niektórzy ustawiają kolor tła np. na czerwony lub fioletowy.
Jednakże wracając do pytania tematu, bo nie było to pytanie, co ogółem lepsze, tylko co lepsze do nauki, a w tym przypadku lepsza jest książka, ze względu na jej lepszą mobilność (tablet/czytnik ma podświetlenie, dzięki temu można czytać w ciemnościach, ale wtedy naprawdę bolą oczy, więc nie polecam), brak konieczności ładowania oraz dużo lepszą odporność na przypadkowe uszkodzenia: weźmiesz do plecaka i załóżmy, że jakiś dowcipniś zrobi żart i tzw. „kebaba” (zwanego inaczej „żółwiem”, czyli odwróceniem plecaka od wewnątrz i ponownym włożeniem jego zawartości, a następnie zasunięciem - nie wiem dlaczego taka głupota stała się popularna) - jak książka grzmotnie o ziemię to na pewno się nie rozbije. PDF na komputerze jest także dobrym wyjściem, zwłaszcza, jeśli masz wyświetlacz większy od książki, ale tutaj liczy się także jakość tego PDF. Chodzi tutaj o tę wadę, że komputer musiałbyś za każdy razem włączać, gdy tylko chcesz poczytać tę książkę, co nie ma miejsca w jej papierowym odpowiedniku. Myślę, że teraz już wszystko jasne, bo odpowiedzi innych były bardziej subiektywne. Poza tym jest dosyć dużo darmowych źródeł internetowych, które mogą oferować znacznie lepsze treści od książek, więc nie musisz żadnej kupować.