Po prostu mnie zainteresowało programowanie. Ale poza tym, to fajnie żyje taki freelancer. Siedzi sobie w domu przed komputerem o takiej porze doby jak lubi, robi zlecenia i pisze programy... a potem dostaje pieniądze i na tym zarabia. Brzmi kusząco, nie? Zwłaszcza że sam jestem strasznym nołlajfem, całe dnie przed komputerem i jak odchodzę od kompa to tylko do toalety albo do kuchni po jedzenie. Zdecydowałem, że po prostu muszę w przyszłości zawodowo robić coś, co jest pracą zdalną przed komputerem, a z czego da się wyżyć. Bardziej mnie jednak pociągał sam styl życia i pracy niż zarobki :p
Ale sama ciekawość również było. Mam wśród internetowych friendsów kilku takich, co siedzą w temacie. Zawsze mnie ciekawiło co robią. Zacząłem się uczyć C++, najpierw z kursu
http://cpp0x.pl/kursy/Kurs-C++/1 potem z innego kursu
http://kurs-c-plus-plus.cba.pl/ a potem trafilem na profil pana Mirosława i dalej się uczyłem C++. A potem obczaiłem filmy pana Mirosława dotyczące HTML, CSS, PHP i innych technologii webowych... No i tak jakoś zeszło, uczę się nadal i daleka droga przede mną. Skusił mnie styl życia freelancera, ciekawość oraz - nie zaprzeczę - pewien prestiż i w ogóle fakt że znajomi się tym interesują. A potem jak już zacząłem, to odkryłem w programowaniu wspaniałą pasję. To jest coś wspaniałego, uczy i rozwija (zwłaszcza logiczne myślenie oraz samodzielne wyszukiwanie informacji), a poza tym sprawia przyjemność i satysfakcję że się coś stworzyło od podstaw i jest takie jak się chciało. A pieniądze z tego płynące to również spora zaleta, bo pieniądze to przecież podstawa kapitalizmu. W gruncie rzeczy to same zalety. Zwłaszcza, że fizycznie w ogóle nie męczy a jedynie umysłowo. To dobrze, bo jeśli o sprawność fizyczną chodzi, to ja jestem straszna łamaga. Praca siedząca is a must.
A poza tym jestem też zapalonym graczem i gry komputerowe mnie fascynują. Programowanie to rzecz bardzo blisko gier komputerowych. Kto wie? Może kiedyś też będę tworzył gry? Powstanie jakaś wspaniała gra, a moje nazwisko znajdzie się w creditsach? Bardzo odległe marzenia, ale może mi się uda?
Zacząłem naukę bardzo późno, bo w wieku 17 lat. Było to dokładnie na początku roku 2014. Pod koniec grudnia 2013 wymyśliłem sobie postanowienie noworoczne na rok 2014 że nauczę się programować. 1 stycznia 2014 znalazłem kurs, zainstalowałem Code::Blocks, 2 stycznia stworzyłem pierwszego Hello Worlda... potem już szły kalkulatory, inne programy... jakoś to szło. Teraz mam 18 lat, programowania ucze się ponad rok. Gdybym nie był takim leniwym pasożytem jakim jestem, to bym umiał o wiele więcej w o wiele krótszym czasie, ale postęp i tak jest.
Jedyny mój problem to szkoła. Chodzę do technikum budowlanego, kierunek technik geodeta. Informatykę w planie lekcji, to miałem tylko 1 godzinę tygodniowo w pierwszej klasie (a i tak niewiele zrobiliśmy) a w 2 i 3 (do której obecnie chodzę) nie mam tego w planie poza tzw geomatyką na której co prawda siedzimy przy komputerach ale uczymy się tylko jakichś geodezyjnych programów które mi się raczej nie przydadzą. Czasem się boję, że z programowania to może i jestem dobry, ale odstaję w innych dziedzinach informatyki :D Z matematyki to ja mam natomiast w szkole zagrożenie w każdym niemal semestrze i dlatego za naukę matematyki będę musiał się kiedyś wreszcie zabrać :P Z wyborem szkoly średniej to w ogóle nie trafiłem.