Dla mnie nie ma podziałów, tak jak w przypadku humanistów i ścisłowców :) Nasze zdolności są zależne od uwarunkowań środowiskowych tzw. stymulantów i motywacji wewnętrznej. A tak dodatkowo, jak jakaś umiejętność jest mi naprawdę potrzebna, uczę się jej. Stymulanty rozwijają półkule, zależnie od naszych inicjatyw stymulowana jest aktywniej półkula lewa, bądź prawa i nie mają z tym nic wspólnego uwarunkowania genetyczne - w znaczącym stopniu. Według mnie od nas samych jest zależne to, czy będziemy aktywnie stymulowali obie półkule, czy też nie. Ludzie czasami uważają, iż są już na starcie przegrani i się poddają, ale nawet jeżeli komuś sprzyjają uwarunkowania genetyczne, nie oznacza to, iż nie można takiej osobie dorównać ciężką pracą - sam jednak uważam, iż umiejętności każdy z nas nabywa praktycznym działaniem, bo przecież np. nie każdy z macicy samochodem wyjeżdźa, prawda? Ludzie sami się ograniczają i swoje lenistwo starają się jakoś usprawiedliwić.