Cześć!
To jest pytanie dla bardziej doświadczonych kolegów z doświadczeniami zawodowymi w branży IT.
Jakieś 4 miesiące temu zacząłem swoją pierwszą pracę jako junior php developer. Od tego czasu czuję, że zrobiłem bardzo duży krok naprzód w rozwoju swoich umiejętności programistycznych. Martwi mnie tylko jedna rzecz, a mianowicie to, jak wyglądają moje dni od czasu rozpoczęcia pracy. Otóż praca pochłania większość mojego wolnego czasu (czyli po wyjściu z biura), przez co zaniedbuję inne obszary, takie jak trening, czas dla rodziny, znajomych, dziewczyny itd, itp. To powoduję, że jestem bardzo zestresowany, a ilość pracy i wiedzy, którą muszę przyswoić jest dla mnie przytłaczająca. Zdaję sobie sprawę z tego, że 4 miesiące to bardzo mało i że początki są najtrudniejsze, jednak chciałbym wiedzieć czy tak właśnie wyglądają realia pracy programisty? Nie mówię tu o siedzeniu po godzinach nad własnymi projektami, bo to akurat oczywiste, że nikt mi nie będzie płacił za kodzenie dla siebie ;). Zdarza się, że zamiast odpocząć w weekend i spędzić czas z ludźmi czy chociaż poczytać książkę - siedzę przy materiale z pracy i rozkminiam. Czuję na sobie presję czasu. Ogólnie rzecz biorąc szefowie oraz seniorzy, którzy nade mną "czuwają" są zadowoleni. Zbieram pochwały oraz feedback, że szybko idę do przodu. Sam też zauważyłem, że powierzają mi coraz bardziej skomplikowane i odpowiedzialne zadania. Cieszy mnie to, ale z drugiej strony często już mam dość, czuję się przepracowany i odchodzą mi chęci do dalszego rozwoju, ponieważ rozciąga się przede mną wizja następnych kilku czy kilkunastu lat takiego ślęczenia i braku życia poza pracą. Nie po to zaczynałem naukę programowania. Przez to też tracę ten początkowy entuzjazm i zapał do kodzenia, który pchał mnie do przodu. Pasja staje się obowiązkiem i zamiast mnie rozwijać zaczynam odczuwać, że mnie ogranicza i kradnie inne ważne dla mnie aspekty życia. Czy tak to wygląda na dłuższą metę? Jak wyglądały Wasze początki? Czy można "normalnie" funkcjonować pracując w IT? Ile czasu mniej więcej potrzebuje junior, żeby nabrać wprawy i móc pozwolić sobie trochę "odpuścić" bez strachu, że się nie sprawdzi i pożegna się z firmą?