Czy niezamknięcie (pisane razem, bo to rzeczownik odczasownikowy, czy coś takiego) pliku otwartego przez fstream jest wielkim grzechem? Chodzi mi o to, że piszę program dla nauczyciela i w tym programie trudno jest powiedzieć, kiedy plik przestanie mi być potrzebny... jest to swojego rodzaju konsola. Także przydałoby mi się powiedzenie np., że "fstream automatycznie zamyka pliki" lub "te 2 kilobajty i tak nikogo nie zbawią" lub powiedzenie jak zrobić, że jak użytkownik zamknie konsolę (Xem na górze po lewejprawej) to ma się wykonać file.close().