Jaki jest najbardziej efektywny sposób nauki programowania?

pytanie zadane 13 grudnia 2016 w Rozwój zawodowy, nauka, praca przez yuki Nowicjusz (220 p.)
edycja 13 grudnia 2016 przez yuki

Mam taki problem, że jak się czegoś uczę z książki to zapominam co było 4 rozdziały wcześniej i muszę wracać... dlatego mam wątpliwości czy to dobry sposób nauki?

Waszym zdaniem lepiej uczyć się "na sucho" z książki, tematami po kolei + jakieś swoje małe programiki czy lepiej rzucić się na głęboką wodę - czyli po poznaniu absolutnych podstaw zacząć analizować, modyfikować jakiś większy projekt z Gita? i uczyć się np. o dziedziczeniu w trakcie analizowania jakiegoś większego kodu? wspomagając się książką/internetem.

Edit:

Dzięki wszystkim za rady :)

Jak na razie piszę proste programiki, analogiczne do tych z książki. Ogólnie idzie mi całkiem dobrze, wszystko rozumiem, ale czuje że progres jest za wolny... nie potrafiłabym sama od podstaw stworzyć jakiegoś większego projektu. Ostatnio oglądałam tutoriala na youtube - tworzenie gry 2d i naprawdę bardzo dużo z tego wyniosłam, czyli: 1. mniej więcej orientuje się w jaki sposób tworzy się nieco większy projekt 2. Zobaczyłam wszystko tak jakby "razem" wykorzystane w praktyce.

Dlatego pomyślałam aby ściągnąć sobie jakiś projekt z Gita i go zacząć analizować "z książka w ręce" - na zasadzie widzę np. metodę abstrakcyjną (w tym projekcie z Gita), więc czytam o niej w książce i sprawdzam jak działa (w tym projekcie), jaką pełni role i dlaczego została wykorzysta, następnie modyfikuje np. dodaje do niej jakąś funkcjonalność. Co o tym myślicie?

4 odpowiedzi

odpowiedź 13 grudnia 2016 przez Zero Dyskutant (8,210 p.)

Cześć

Dobrze myślisz, samo czytanie nie uczy programowania.
Chyba najlepszym sposobem jest nauka z kimś doświadczonym.
Ogólnie chodzi o to by jak najwięcej pisać, wtedy napotykasz problem i szukasz rozwiązania.
W gruncie rzeczy kodowanie to rozwiązywanie problemów.

Obawiam się, że zabieranie się za duży projekt na Git'cie może Cię przytłoczyć.
https://www.codetriage.com/

Jest świetna książka która wyjaśnia jak się uczyć
http://helion.pl/ksiazki/glowa-do-liczb-barbara-oakley,glolic.htm

odpowiedź 13 grudnia 2016 przez Sinnley Stary wyjadacz (12,810 p.)

Język programowania jest trochę jak język obcy. Musisz go po prostu używać.

Czytając książkę twoim celem nie powinno być poznanie jak coś zrobić, a raczej to, że takie coś istnieje i do czego można tego czegoś użyć.

Przykładowo możesz np. nie pamiętać jak dokładnie zadeklarować pętlę zakresową w c++. I dopóki nie będzie ci ona potrzebna jest to ok. Gdy zacznie ci być potrzebna wystarczy, że będziesz pamiętał o jej istnieniu a jak ją użyć sprawdzić w 5 sekund.

Zapamiętywanie nazw funkcji z jakichś bibliotek, ich konkretne działanie itd.przychodzi podczas ich używania. Zapewne kiedy pierwszy raz zobaczyłeś pętlę for też nie byłeś wszystkiego pewny i musiałeś jej użyć kilka-kilkanaście razy zanim zapamiętałeś składnie do tego stopnia, że robisz to mechanicznie.

Czytaj książkę i jednocześnie ćwicz robiąc programy w oparciu o to co wiesz, ale czego nie umiesz. Tak by podczas procesu musieć zaglądać do książki, internetu. Praktyka nauczy Cię używać danych narzędzi, książka ma powiedzieć Ci o ich istnieniu i lekko przybliżyć jaki jest cel ich używania.

komentarz 13 grudnia 2016 przez hoktaur Pasjonat (22,250 p.)

Ja się pod kolegą podpisze ... a co tam nawet 2x ;)

komentarz 13 grudnia 2016 przez yuki Nowicjusz (220 p.)

Masz racje, nauka to w końcu proces powtarzania

Tak na marginesie, zrobiłam "aktualizacje" tematu, co myślisz o tym pomyśle?

komentarz 13 grudnia 2016 przez Sinnley Stary wyjadacz (12,810 p.)

Projekty z gita są zwykle dość mocno rozbudowane i raczej nie wyniesiesz z nich wiele na start.

Proponowałbym zerknąć na jakiś tutorial sfmla i łączyć w nim podejście obiektowe z samą biblioteka sfml. Zacznij od prostych gierek, np chodzenie kwadratem i zbieranie innych kwadratow by zdobyc punkty, potem rozbuduj grę do snakea, albo dodaj przeciwnikow, ktorzy będą Cie gonić. Potem jakiś inny projekt. Programować najlepiej jest uczyć się przez praktyke. A z gitem warto obcować, więc wrzucaj na niego swój projekt.

odpowiedź 13 grudnia 2016 przez Piotr Zadrożny Nowicjusz (160 p.)

Po pierwsze przy pisaniu kodu nie patrz na żadne podpowiedzi. Pisz z głowy to co wyniosłeś z książki. Jeżeli czegoś zapomniałeś podczas pisania wróć do tego. I jak coś przy pisaniu ci źle pójdzie, cofnij się do początku i zacznij to pisać od nowa. Ja tak robiłem może to monotonne ale szybko mi programowanie weszło do głowy i przy każdym nowym projekcie już wiem, że pójdzie mi bez problemu bo znam to doskonale jak odpowiednio powtarzałem i utrwaliłem w głowie. Rób swoje notatki w jakimś zeszycie. Powodzenia. :)

odpowiedź 13 grudnia 2016 przez HaKIM Szeryf (87,590 p.)

Ja, gdy jest to e-book, wszystkie ważniejsze informacje wklejam do pliku tekstowego na google drive.

Wygląda to na wzór:

Relacja jeden-do-jednego one-to-one

Używany w przypadku, gdy dany obiekt posiada wyłącznie jedną referencję powiązaną kluczem obcym z inną tabelą. Przykład: Uczeń posiada swój profil/wizytówkę z danymi osobowymi itp.

Relacja jeden-do-wielu one-to-many

Używany w przypadku, gdy dany obiekt nadrzędny posiada kolekcję referencji do obiektów podrzędnych. Przykład: Uczeń wypożyczył kilka książek z biblioteki. Odwrotnością tej relacji będzie many-to-one

Relacja wiele-do-wielu many-to-many

Używany w przypadku, gdy dany rekord jednej tabeli posiada kolekcję referencji do obiektów innej tabeli, a rekord drugiej tabeli posiada wiele referencji z obiektami pierwszej tabeli. To rozwiązanie wymaga użycia trzeciej tabeli skrzyżowań zawierającej klucze podstawowe z pozostałych dwóch tabel, które są kluczami obcymi tej tabeli. Przykład: Jedno zamówienie może zawierać wiele produktów, a każdy produkt może występować w wielu zamówieniach.

Na jednej połowie ekranu mam tekst, na drugiej taki notatnik.

Co do książek, tutaj sprawa jest inna. W moim przypadku powtarzam aż załapię. Bywają sesje pomodoro w których przeczytałem jedynie 3 strony! Książki z programowania to zdecydowanie nie powieści Tolkiena (Nie miało to na celu poniżyć w jakimkolwiek stopniu T. książek).

Dodatkowo próbuję przed snem przypomnieć sobie najważniejsze rzeczy z dzisiejszych sesji. Może mi się wydawać, ale działa.