Uważam, że wszystkiego warto się uczyć. Ja poza programowaniem i webdev'em, interesuję się masą innych rzeczy i codziennie czytam masę materiałów. Nie używam żadnych aplikacji i nie potrzebne mi to. Stolic państw nigdy się nie uczyłem, po prostu je znam. Mogę nawet niektórych zaskoczyć, że Szwajcaria formalnie nie ma żadnej stolicy, a jej funkcję de facto pełni Berno ;) A stolicą Australii nie jest Sydney. Co ciekawe, w podstawówce miałem same najgorsze oceny, zwł. z geografii czy matematyki - ogólnie z wszystkiego. To wina tego, że nauczyciele nie budzą ciekawości, a taki matematyk nie tłumaczy do czego może przydać się znajomość powiedzmy logarytmów. Dopiero potem odkryłem w sobie ciekawość świata. Do pewnego stopnia miałem znajomych z którymi mogłem na jakimś poziomie wiedzy podyskutować, ale obecnie poszedłem z wiedzą za daleko i coraz mniej ich mam ;D Nie lubię gadać o duperelach więc mało kto ze mną długo wytrzymuje ;) Taaak, może jednak warto mało wiedzieć... Jestem typem naukowca / odkrywcy. Trzeba po prostu do wielu rzeczy samemu dorosnąć i samemu chcieć zdobywać wiedzę, a nic na siłę. Dzisiaj mógłbym poprowadzić w swojej szkole lekcje na wyższym poziomie niż moi nauczyciele. Interesuję się fizyką/mechaniką kwantową, astronomią, kosmologią, lingwistyką. To moja miłość. Opanowałem na pewnym poziomie wiele języków obcych, obecnie znam 3 języki obce (angielski, hiszpański, czeski) - utrzymuję cały czas kontakt ze znajomymi z USA, Meksyku i Czech. Kiedyś znałem więcej języków na pewnym poziomie. A nawet stworzyłem 2 własne conlangi. Do tego interesuję się programowaniem niskopoziomowym, architekturą i budową (mikro)procesorów (potoki wykonawcze, ALU, itp.), systemami operacyjnymi i ich budową, mam na swoim koncie mikrojądro, jestem zwolennikiem mikrojądra - czyli z Torvaldsem zaraz bym się pokłucił, tak jak on z Andrew Tanenbaum'em ;) A moim marzeniem jest zbudować talerz latający wytwarzając antygrawitację i osiągając tym samym efekt osłony grawitacyjnej i zawieszając go w polu magnetycznym, a nie jakieś tam drony ;) Dzięki tej wiedzy czuję się wolny i szczęśliwy, nie muszę wcale pracować dla korporacji, wstawać codziennie rano i codziennie robić to samo, nawet za 12 tyś. zł. Nie mówię, że jestem najmądrzejszy i postradałem wszystkie rozumy - ale fakt jest faktem, że nie mam z kim podyskutować ;) Aha, i nie robię tego aby komuś zaimponować - robię to dla siebie.