Wiem, że podobne pytanie pojawiły się już setki razy, wybaczcie za to, ale odpowiedzi mi się nie spodobały, więc wolę się upewnić.
Zaczęłam się uczyć c++, wszystko fajnie, język bardzo mi się podoba i dobrze się w nim czuje. Ale wszędzie trafiam na odpowiedzi, że lepiej się uczyć javy, że teraz popularniejsza i łatwiej się jej nauczyć, że c++ umiera powoli i inne straszne rzeczy. Poza tym podobno bardzo długo trwa i jest to trudne, żeby w c++ zacząć robić coś sensownego i być w tym dobrym. I to mnie najbardziej przeraziło. Stwierdziłam, że przerzucę się na javę i jak już ją opanuję, to zajmę się na spokojnie c++. Ale java nie pasuje mi totalnie i nie mam ochoty się jej uczyć.
No i przyznaję, że patrzę też trochę na to z perspektywy pracy(nie zarobków, samej pracy) chciałabym móc zacząć coś robić jak najszybciej, a obawiam się, że w c++ zajmie mi to dużo dłużej niż javie.
I właśnie tu jest moje pytanie. Czy rzeczywiście jest tak źle z tym c++? Może powinnam spróbować dać jeszcze szansę javie, może przy drugim podejściu mi się spodoba? Jeśli mi się nie spodoba to i tak wrócę do c++, lepsze niż nic, ale może moje obawy są mylne i c++ wbrew pozorom, wcale nie ma się tak źle, jak piszą i powinnam bez obaw wrócić do nauki?
Dzięki za wszelkie odpowiedzi