Powiem tak - może ciężko mi to wytłumaczyć, bo od dziecka jestem jakiś nadzwyczaj... no :D
Najpierw się rozgadam. Dużo rzeczy odkrywałem samemu. Miałem z 4 lata, umiałem obsłużyć kalkulator(to już jest wyczyn), ale mało tego - sam się dowiedziałem(nikt mi nie tłumaczył, nigdzie nie przeczytałem) jak się liczy skalę(bardzo lubiłem geografię :D). Druga sprawa - co to ułamek, też mi nikt nie tłumaczył, żadnymi pizzami. Sam zauważyłem gdy czytałem jakąś starą książkę po bracie :) Było działanie w zadaniu i sam się domyśliłem o co chodzi. To samo z pierwiastkami, funkcjami i wielu innymi rzeczami. Ale dobra, to juz nie istotne. Gadam te pierdoły tylko po to, żeby uświadomić, jak wazne jest samodzielne odkrywanie. Nie znaczy to, że masz z dupy wyjąć sobie co to jest całka czy różniczka, ale masz sam odkrywać zagadnienia matematyczne :) Mnie tak od dziecka do liczenia ciągnęło, że w 3 klasie podstawówki twierdzenie pitagorasa liczyłem :D No dobra, dobra, koniec przechwałek. Powiem ci jeszcze, że za mną wiele konkursów i mam już pewne doświadczenie :D
Otóż - nie radzę ci liczyć matematyki w ten sposób: kobita na lekcji gada, ktoś robi na tablicy, a ty te pierdoły przepisujesz a i tak ich nie rozumiesz. NIEEEEEEEE!!! Licz samemu i tylko samemu. Jak nie rozumiesz, to pytaj kogokolwiek. Nawet jak nauczyciel jest tragiczny, to od czegoś są fora, ja chętnie pomogę :D
Powiem tak:
1. Najpierw się zainteresuj tą matematyką, niech cię pociąga, a nie zniechęca. Nie wmawiaj sobie, że jesteś humanistą, bo wielu "humanistów" uważa się za nich, bo "Wolą polski od matmy... Bo nauczyciel jest taki i owaki..." .
2. Dużo licz, dużo czytaj. Nie poddawaj się. NIGDY!!!
3. Jeśli czegoś nie rozumiesz, to masz multum stron w internecie: matemaks.pl matematyka.pisz.pl pl.khanacademy.org
4. Kup sobie zbiór zadań i: LICZ, LICZ, LICZ, LICZ, LICZ, LICZ i jeszcze z pierdyliard razy LICZ :) Praktyka czyni mistrza :)
5. Jak najczęściej rozwiązuj jakieś logiczne problemy, programowanie jest IDEALNE. Wyszukuj fajnych algorytmów(w głowie nie w necie xD)
Właściwie to nic więcej nie przychodzi mi na myśl :) Jak wspomniałem, nie jest mi łatwo tak powiedzieć. Ale ja myślę, że każdy ma dar. Trzeba go tylko umieć wykorzystać. Ja miałem to szczęście, że matematyki uczyłem się od małego :D
P.S. Co do tego: "Zainteresuj się". Planuję zrobić w najbliższym czasie taki blog - połączenie ciekawej matematyki(liczba pi,e, liczby pierwsze, fraktale...) z programowaniem. Jak wyjdzie - tego nie wiem, bo z natury jestem strasznie rozgadany(właściwie nie wiem po co pisałem 20 minut te moje opowieści xD), ale może coś z tego będzie :D Pozdrawiam :)
O i jak czegokolwiek w matematyce nie rozumiesz to pisz :D Najważniejsze to skończyć się użalać i ruszać do przodu :D Pozdrowionka :D