Jak podejrzeć kod źródłowy na smartfonie?

pytanie zadane 18 lipca 2016 w HTML i CSS przez Paweł123 Nałogowiec (33,500 p.)

1 odpowiedź

odpowiedź 18 lipca 2016 przez Comandeer Guru (601,110 p.)
wybrane 18 lipca 2016 przez Paweł123

Najlepsza

Skorzystać z protokołu view-source:

view-source:https://www.comandeer.pl

1	komentarz 18 lipca 2016 przez kosaa Stary wyjadacz (14,130 p.) ps view-source to nie protokół, protokołem jest np http

komentarz 18 lipca 2016 przez Comandeer Guru (601,110 p.)

W sumie czekałem aż ktoś to powie ;) Problem polega na tym, że nawet w oficjalnych zasobach (dokumentacje MSDN, MDN czy bug tracker Mozilli) view-source jest nazywany protokołem. De facto od bardzo dawna nie widziałem nikogo, kto by stwierdził, że pierwsza część linku to tzw. URL schema, nie zaś – protokół.

1	komentarz 18 lipca 2016 przez kosaa Stary wyjadacz (14,130 p.) mogą nazywać :) cfancyk jest taki, że sam w sobie view-source nie istnieje, jest to wywołanie przeglądarkowe i nic więcej

komentarz 18 lipca 2016 przez Comandeer Guru (601,110 p.)

Spoko, z tym, że nomenklatura na dzień dzisiejszy wygląda tak a nie inaczej ;) Dochodzi do ujednolicenia terminologii i zlania się wyrażenia "URL schema" do wyrażenia "protocol" – co nie jest zgodne w 100% z rzeczywistością, ale w pełni uzasadnione przez reguły efektywności językowej.

Prawda jest taka, że jak powiesz komuś "użyj URL schema takiego i takiego", to prawdopodobnie nie zrozumie. Jak powiesz "użyj protokołu takiego i takiego", to wówczas od razu skojarzy, że mówisz mu, że ma to po prostu wsadzić na początek linka.

Jak bardzo jest problem z nomenklaturą, może świadczyć fakt standaryzacji w ramach HTML5 navigator.registerProtocolHandler, które tak naprawdę obsługuje właśnie URL schemas:

The registerProtocolHandler() method allows Web sites to register themselves as possible handlers for particular schemes.

Wniosek jest tak naprawdę jeden: istnieją dwa określenia na prawie to samo, z czego jedno jest praktycznie nieużywane i w dłuższej perspektywie po prostu zostanie wyparte… i będzie istnieć tylko w suchych specyfikacjach od W3C i IETF ;)

komentarz 18 lipca 2016 przez kosaa Stary wyjadacz (14,130 p.)

Aż mi głupio odpisywać paroma zdaniami na Twój post, ale pytanie brzmi. Do której grupy użytkowników chcemy należeć. Jestem zdania, że informatyka zawsze używała trudnych zestawu pojęć (ale bardzo jednoznacznych), a ujednolicanie ich nie jest dobrym pomysłem.

komentarz 18 lipca 2016 przez Comandeer Guru (601,110 p.)

Widzisz, ja jestem tak naprawdę polonistą z wykształcenia i wierzę, że efektywność językowa tak czy inaczej zawsze wygra – mimo usilnych starań jakichkolwiek grup (czy to standaryzacyjnych, czy stojących na straży konkretnych języków). Nawet w przypadku takiej dziedziny życia jak informatyka – a zwłaszcza w niej, bo, jak sam zauważyłeś, ma tendencję do używania (i kreowania!) szeregu trudnych pojęć.

Bo tak naprawdę nie ma sensu utrzymywać dwóch terminów, które dotyczą tego samego, używane są w tych samych kontekstach i w 95% przypadków znaczą to samo. W końcu się muszą zlać. I raczej wynika to z samej natury języka jako takiego (który w drodze naturalnej ewolucji dąży do podniesienia własnej efektywności), nie zaś z powodu lenistwa/nieudolności jego użytkowników.