Cześć :)
Dokładnie mam taki sam dylemat, jednakże bardziej zachęca mnie informatyka, bo z tego co wszyscy mówią - na matematyce na studiach coraz rzadziej będziesz widział jakiekolwiek liczby - co przypuszczam jest taką nauką mega abstrakcyjną. A na informatyce jednak ma się styczność z urządzeniami wszelkiego rodzaju ii jest to takie bardziej namacalne. No ale kwestia tego, co kto woli.
W każdym zawodzie ludzi jest coraz więcej, ale pracują w nim tylko Ci, którzy są w nim bardzo dobzi. Nie wyobrażam sobie nie znalezienia pracy przez kogoś, kto jest w pewnej dziedzinie fachowcem. Wiadomo, że lepiej jest być w mniejszości niż w większości, no ale jeżeli ktoś chce zaoferować potencjalnemu pracodawcy papier ukończenia uczelni x i nic poza tym, no to właśnie. A potem wszyscy się dziwią, bo skończyli takie i takie studia, a pracy znaleźć nie mogą. I jak wszędzie nagłaśniane jest, że studia to nic nie robią poza produkcją bezrobotnych.. A wydaje mi się, że u nas panuje jakaś naprawdę dziwna mentalność. Każdy po liceum idzie na studia, bo wszyscy idą. Jeden utarty schemat. A ciekawy jestem ile z tych osób, tak naprawdę chce iść na te studia, żeby studiować ( co w sumie można rozumieć na tysiąc sposobów ). Do tego pójście na studia na te, na które się dostanę -jeśli za pierwszym razem się nie udało, mało kto czeka rok, aby pójść na te jedyne wymarzone studia. No ale rok w plecy i studiowanie niechcianego kierunku jak się ma do przyszłych 40lat pracy pff. Nijak.. no ba. Do tego wybór kierunków jak i same proponowane kierunki przez uczelnie to dramat według mnie. Jak wielkie parcie jest na zarządzanie - które kończy tysiące kierowników jedynie swojego papierka. Psychologia.. no naprawdę Polsce potrzeba, aż tylu psychologów ? Pedagogika.. i wiele innych.
I gadanie, że będzie praca i będzie pracaa i zarobki po tym kierunku na pewnoo.
Zarobki to tak myślę, że cieszą na początku, gdy są to pierwsze większe zarobione pieniądze, ale później najważniejszą rzeczą jest to co się dokładnie robi, to co kochamy i chcemy robić. Studiowanie dla zarobków? Jak napisałem, sens może być tylko na początku. Dlatego, uważam że to naprawdę trudna decyzja, którą z kolegą powyżej wkrótce będziemy musieli podjąć.
Myśl o tym co chcesz w życiu robić, a nie o tym, ilu chętnych jest na jedno miejsce. Jeśli będziesz kochał to co robisz, wybijesz się ponad tych, którzy wybrali to samo, ale zrobili to z całkiem innego powodu niż Ty, być może poszli za schematem, trwają w czymś, byleby nie stracić czasu na rozpoczęcie czegoś innego kiedy nie odnaleźli się w danym kierunku itd itd.
Powodzenia na maturze! :)