• Najnowsze pytania
  • Bez odpowiedzi
  • Zadaj pytanie
  • Kategorie
  • Tagi
  • Zdobyte punkty
  • Ekipa ninja
  • IRC
  • FAQ
  • Regulamin
  • Książki warte uwagi

Naucz się programowania w szkole, czy może nie? [ankieta]

VPS Starter Arubacloud
+18 głosów
2,297 wizyt
pytanie zadane 18 lutego 2016 w Rozwój zawodowy, nauka, praca przez dq118 Początkujący (310 p.)
edycja 22 lutego 2016 przez Mirosław Zelent
Witajcie! :)

Chciałbym poruszyć wątek, o tym czy faktycznie wiedza ze szkoły przydaje wam się rozwoju (zawodowym) swoich skilli.

Ucze się w technikum, i mam przedmioty z programowania. C++ oraz Javascript.

Moja pasja związana z IT to strony internetowe i web aplikacje. Tworze projekty dla klientów zgodnie z współczesnymi standardami (CMS, RWD i tak dalej...). Bardzo denerwuje mnie poziom szkolenia przyszłych informatyków (podam przykład akurat z mojej dziedziny). Jesteśmy uczeni tylko do kwalifikacji zawodowych które są przestarzałe. E 14 mnie załamuje pod tym względem. Akurat na lekcjach z tej kwalifikacji trochę odstaje od rówieśników i chciałbym się nauczyć czegoś więcej. Kółko dodatkowe z tworzenia stron jest, ale uczymy się tam przycinać obrazki w gimpie i skalować (o mamo...), albo tworzyć pętle wyświetlającą kolejne liczby. Wypisałem się. Czasami spotykam się z komentarzami bądź uwagami nauczycieli że: "tego jeszcze nie mieliśmy nie rób tak", "nieznam tej metody, funkcji używaj tej co wszyscy!", "nie kopiuj z internetu bo dostaniesz jedynke!". To mnie boli bo czas i prace jaką wkładam w rozwijanie umiejętności są duże.

Mam w klasie 32 uczniów z czego programują bądź zgłębiają wiedzę z tego z czego się uczymy są uwaga... dwie osoby! Ja i jeszcze jeden ambitny kolega. Co prawda są osoby piątkowe z programowania ale oni się poprostu uczą, jak na sprawdzian z chemi czy z historii. Tak chyba nie powinno być w technikum nie? Mimo że mam duży zapał do tworzenia stron mnie szkoła demotywuje. Nic fajnego, nowego, niezwykłego nie wnosi. Wszystkiego uczyłem się sam.

Teraz wasza kolej! :D

Czy uważacie że szkolnictwo w szkołach typowo zawodowych powinno wyglądać inaczej niż w szkołach gimnazjalnych i podstawowych? Czy ten system wam odpowiada? Podzielcie się swoją opinią i zapraszam do ankiety! :)
Możliwe odpowiedzi:
W szkole rozwijam swoje umiejętności (1 głos, 1%)
Ucze się przeważnie sam (138 głosów, 99%)

17 odpowiedzi

+19 głosów
odpowiedź 18 lutego 2016 przez Patrycjerz Mędrzec (192,340 p.)
Ogólnie szkoła w formie takiej, jaką mamy obecnie, to marnotrawstwo czasu. Jedyne efektywne nauczanie to nauczanie indywidualne, czy to z nauczycielem, czy samemu - wtedy cała uwaga i wysiłki są skierowane w twoją stronę, a nie w rozwydrzoną bandę uczniów, którzy dostali nagle atak ADHD...
1
komentarz 18 lutego 2016 przez Eryk Andrzejewski Mędrzec (164,260 p.)

Jedyne efektywne nauczanie to nauczanie indywidualne

Potwierdzam. Miałem przez pół roku i pomimo tego, że miałem 2 razy mniej godzin lekcyjnych niż moi koledzy z klasy to i tak byłem z nimi równo, a z niektórych przedmiotów nawet dalej od nich. Nie licząc tego że teraz trzeba wcześnie wstawać, tracić czas na dojazd, wrócić, odpocząć, przejrzeć forum, zabrać się za lekcje, pouczyć się i... iść spać :<

1
komentarz 19 marca 2016 przez niezalogowany
Moja szkoła to banda gimbów a nauczyciel mnie ogranicza jak zrobiłem 2 razy krótszy kod który działa lepiej dostałem minus bo nie jest tak jak w podręczniku
+8 głosów
odpowiedź 18 lutego 2016 przez Adam Jakś Dyskutant (8,940 p.)

Jak dla mnie to jedyną korzyścią, którą wyniosłem przez prawie 3 lata nauki w technikum jest to, że zainteresowałem się programowaniem. Idąc do tej szkoły miałem nieco inny obraz tego, co będziemy tam robić, można powiedzieć, że poszedłem tam dlatego, bo po szkole będziesz miał papier technika informatyka i łatwo będzie znaleźć pracę.

Przed pójściem do szkoły nie wiedziałem praktycznie nic, coś tam grafikowałem hobbystycznie i tyle. Przez pierwsze dwa lata byłem dręczony czymś co miałem kompletnie w dupie, mianowicie fizyczną pracą na komputerach, budową systemów operacyjnych czy poznawaniem dziesięciu (nie koloryzuję) sposobów na otworzenie worda, tudzież podkreślania wyrazów etc.

W drugiej klasie zaczęło się programowanie. Nauczyciel prowadził (i wciąż prowadzi...) tak fatalne zajęcia, że nie interesując się samemu programowaniem nie potrafiłem nawet odróżnić sumy logicznej od alternatywy, nie mówiąc już o cout'ach i cin'ach. W przerwie świątecznej aby zaliczyć jakoś ten żałosny przedmiot postanowiłem ogarnąć sprawę na własną rękę, wychodząc z założenia, że przecież ktoś musi potrafić wytłumaczyć ten c++. I nie myliłem się- natrafiłem na film pana Zelenta, później kolejne, a że miałem wcześniej styczność z zarządzaniem forum- zainteresowałem się także programowaniem webowym. I okazało się, że można, a nawet że jest to coś, co mi się podoba i czym chciałbym się zajmować. Także jedyną zaletą, jaką widzę dla siebie z pójścia do technikum jest fakt, iż zainteresowałem się programowaniem, co w ogólniaku mogłoby się nie wydarzyć. Gdybym wybierał teraz- poważnie zastanawiałbym się nad liceum- mniej godzin lekcyjnych, ciekawsze community, czy chociażby dziewczyny ;) ,które u nas w szkole ciężko spotkać. Ponadto matura rok wcześniej. Niby drobnostki, ale jak się takich nazbiera, to faktycznie potrafią zrobić różnicę.

Podsumowując: technikum nic ci nie da, jeśli sam się tym nie interesujesz, a czasem może wręcz przeszkadzać. Z drugiej strony jak już jesteś w temacie, to w technikum przynajmniej masz wrażenie, że robisz to co powinieneś i nie tracisz czasu jak w liceum na szalenie istotnych przedmiotach typu wiedza o kulturze etc. Pamiętaj, że nie tylko ty tak masz, a szkolnictwo w obecnej formie było, jest i będzie. I nie ma na to rady.

P.S. Wiesz co powiedział nam nauczyciel programowania (c++, js) na pierwszej lekcji? Pamiętajcie, że po tych lekcjach i tak nie zostaniecie programistami. Moim celem jest nauczenie was do egzaminu. I to było chyba jedyne zdanie przez te niespełna dwa lata, w którym przyznałem mu rację.

2
komentarz 22 lutego 2016 przez ScriptyChris Mędrzec (190,190 p.)

TL;DR - Moim zdaniem, pod względem przedmiotów związanych z Informatyką/Elektroniką, technikum jest lepsze od liceum, bo jest tam więcej przedmiotów związanych z komputerami i programowaniem. Jednak ogólnie uważam, że warto wybierając szkołę ponadgimnazjalną wiedzieć, co się chce w życiu robić - a w szkołach nauczyciele o tym nie mówią. Nie ma takiego przedmiotu traktującego o rynku pracy, zawodach - nie ma (a przynajmniej w moich czasach nie było). Dlatego uczniowie potem często idą na kierunki studiów, na których nie czują się dobrze, bo nie wiedzą czy tak na prawdę to jest "to". Nie liczę tutaj osób, które nie idą na studia lub ich nie kończą, bo wolą iść od razu do pracy - temat jest o nauce programowania w szkole, więc pomijam tą kwestię.

Ja mam odwrotne zdanie, co do porównania Technikum i Liceum pod kątem Informatyki/Technologii Informacyjnej (różnie ten przedmiot się nazywa). Jeśli interesują Cię komputery, ale nie wiesz w którą stronę iść, to w technikum szybciej spotkasz przedmioty około komputerowe niż w Liceum. W Liceum masz tylko Informatykę (i to może się zdarzyć że przez dwa lata albo tylko rok, chociaż to zależy od profilu). Ja będąc w LO, na przedmiocie Technologie Informacyjne, z czegokolwiek związanego z programowaniem miałem tylko kilka lekcji z HTML, ale że nauczyciel był tam tylko od sprawdzania obecności i powiedzenia kilku zdań w stylu "dzisiaj robicie to, to i tamto", to w ogóle HTML mnie nie przyciągnął. Zwłaszcza, że pisaliśmy w gołym notatniku, bez żadnego kolorowania składni i były jedynie jakieś podstawowe tagi w podręczniku wyjaśnione. Toteż nie zainteresowałem się HTML, zaś przez resztę semestru przerabialiśmy pakiet Mircosoft Office - o tak Office można najczęściej spotkać na "Informatykach".

Kolega skończył technikum, gdzie: miał jakieś sieci, miał język C/C++, jakąś elektronikę, Assemblera bodajże też - w każdym razie miał bliższą styczność z programowaniem niż ja miałem w LO. Plus po technikum masz zawód Technika oraz maturę (nie wiem czy jest obowiązkowa, ale na pewno można zdawać). Z takim wachlarzem na studiach o kierunku Informatyka jest na pewno łatwiej niż po LO.

Oczywiście dużo zależy od predyspozycji ucznia i tego czy mu dana dziedzina (przedmiot) odpowiada, czy tez nie. Jednak moim zdaniem jeśli chodzi o Informatykę/Elektronikę to Technikum jest lepsze od Liceum. Nauczyciele mogą być dobrzy/źli w każdej szkole i uczelni, za to program nauczania narzucany odgórnie przez Ministra jest inny dla LO, inny dla Technikum, inny dla Zawodówek, a jest chyba jeszcze coś takiego jak Liceum Profilowane.

Ja z perspektywy czasu widzę, że za problem wyboru szkoły ponadgimnazjalnej w dużej mierze odpowiada brak wzbudzenia zainteresowania u młodego ucznia na etapie szkół podstawowej i gimnazjum. W zasadzie to w szkole ponadgimnazjalnej lepiej było by już wiedzieć co się chce w życiu robić, a często bywa tak że idzie się do LO czy Technikum bo "koledzy idą", bo "blisko", bo "rodzice/dziadkowie" każą/namawiają, bo "poziom wyższy". A powinno się iść tam, gdzie dane przedmioty/profil klasy zawiera to, w czym człowiek chce w przyszłości rozwijać się zawodowo. Tylko, że mało kto na tym etapie wie tak na prawdę co w życiu chce robić.

Ja np. obudziłem się dopiero przy końcu 3 roku studiów, bo miałem praktyki w dziale Informatycznym pewnej firmy - pomyślałem wtedy że będę sieciowcem. Napisałem pracę inżynierską związaną z siecią. Już bym na magisterce poszedł na specjalizacje "Eksploatacja sieci komputerowych", ale na szczęście jej nie otworzyli, bo nie było chętnych. Poszedłem więc na "Aplikacje Internetowe" i okazało się, że jest już nieco lepiej. Musiałem tylko nadrabiać różnice programowe - bo przyszedłem z kierunku pokrewnego - zaczynałem od totalnego zera (zmienne, pętle etc.). Gdzie normalnie, gdybym od 1 roku studiów, czy nawet szkoły ponadgimnazjalnej zajął się programowaniem, to już bym pewnie był Senior Developerem. W każdym razie, trafiłem na kanał Pana Mirosława Zelenta na YT i potem znalazłem tam serię o JavaScript - to był strzał w 10. W sumie przypadek, ale ile lat straconych, które teraz trzeba nadrabiać siedząc po kilkanaście godzin dziennie...

1
komentarz 22 lutego 2016 przez Adam Jakś Dyskutant (8,940 p.)
Ja też czasami zastanawiam się kim byłbym teraz, gdybym zaczął się uczyć kilka lat wcześniej. Ale kto by tam chciał być wtedy programistą- bo cóż fajnego może być w przepisywaniu kodu z kartki do notatnika, męczeniu się bo <img> nie działa nie wiadomo czemu...

Gdy widzę, jak taki trzynasto-czternastolatek robi super grafiki, w dodatku na zlecenie i za pieniądze, i na pytanie jak to możliwe, że jest w tym taki dobry- odpowiada 'bo trochę już w tym siedzę, kiedyś brat mi pokazał photoshopa i mi się spodobało' to jest mi cholernie żal, że ja nie miałem takiego brata, kolegi, nauczyciela, który też by mi takie rzeczy pokazał.
1
komentarz 22 lutego 2016 przez ScriptyChris Mędrzec (190,190 p.)
Grunt to mieć dobrego mentora lub osobę, od której można czerpać inspiracje. Taką osobę, która może pokazać ciekawe rzeczy, które z kolei mogą potem okazać się dobrym pomysłem na życie, jeśli samemu poszukiwanie nie wychodzi :)
+5 głosów
odpowiedź 18 lutego 2016 przez jpacanowski VIP (101,940 p.)
Ja porzuciłem szkołę na drugim semestrze. Nie mogłem patrzeć na ten tragiczny poziom nauczania oraz częste odwoływanie zajęć. Najgorsze, że reszta klasy najprostrze rzeczy notowała - nie mogłem na to patrzeć. Całą zdobytą wiedzę zawdzięczam tylko sam sobie. Uczę się prawie przez 24/7. Często nie śpię, bo w nocy ciągnie mnie aby coś zakodować. Raspberry Pi w drodzę, i pewnie przez tydzień nie będę w ogóle spał.
1
komentarz 18 lutego 2016 przez Patrycjerz Mędrzec (192,340 p.)

To się nazywa prawdziwa pasja! Życzę powodzenia yes

1
komentarz 23 lutego 2016 przez xR Mądrala (6,260 p.)
A ja bym to nazwał bardziej niezdrowym zainteresowaniem. Szacunek za wytrwałość i dążenie do wyznaczonych celów, ale całymi dniami programować to trochę przesada. Wyjdź do ludzi, przecież jeśli będziesz kodził 20h a nie 24h to się świat nie zawali. Pomijając fakt rozregulowania organizmu i braku aktywności fizycznej ;)
+2 głosów
odpowiedź 18 lutego 2016 przez ScriptyChris Mędrzec (190,190 p.)

Mam podobnie na studiach, ale myślę że taki jest po prostu program nauczania odgórnie ustalany przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Nie wypowiem się co do innych branży (medycyna, prawo, sprzedaż/marketing, mechanika, budownictwo, architektura etc.). Branża IT zmienia się na tyle szybko, że w technikach i na uczelniach powinni mniej więcej co jakieś 2-3 lata odświeżać siatkę programową. Przykładowo u mnie na 1 stopniu widzę, że głównie wałkowany jest C/C++, potem Java. Dosłownie 1 semestr z HTML/CSS/JS i PHP. C# dopiero na magisterce (i to na jednej specjalizacji) albo na kole naukowym. W ogóle nic o Ruby, Pythonie, albo takich narzędziach jak Git i reszcie (ja dopiero uczę się samego języka, więc nie znam całego wachlarza "pomagierów" kodera ;) ). Gdy ma się szczęście, to na przedmiocie bardziej ogólnym można pisać w języku, którego się człowiek chce uczyć. Na większości przedmiotów jednak teoretycznie traci się czas. Mówię - teoretycznie - bo samo programowanie to nie tylko języki, ale i sposób myślenia. "Podobno" szkoły i studia tego uczą. Gdzieś czytałem/słyszałem, że myślenia programistycznego człowiek uczy się dopiero, gdy programuje. A przykładowo na mojej uczelni to cały rok wałkuje się różnie gałęzie matematyki (algebrę, statystykę, wielowymiarowa analiza danych, matematyka dyskretna itp.). Rozumiem, że matma to istotna rzecz, ale czy ktoś kto robi layouty stron, a potem kodzi aplikacje musi znać całki/różniczki i jakieś obliczenia, które robi się w Matlabie? No raczej nie.

Po prostu technika i uczelnie - pomijam Licea, bo w większości są Ogólnokształcące, więc tam na przedmiotach Informatyka lub Technologia Informacyjna rzadko można spotkać jakiś język programowania, głównie uczą Office'a - mają przygotować uczniów i studentów do ogólnie rozumianej branży IT, gdzie pracują nie tylko programiści (i to wielu technologii).

Wracając do meritum - zapewne dlatego dużo osób zamiast iść na studia Informatyczne, we własnym zakresie uczy się i idzie do pracy, zamiast spędzać minimum 3 lata na uczelni wkuwając regułki, które raczej się nie przydadzą.

Moja rada, na zaliczenia przedmiotów rób tak, jak to akceptują prowadzący. Sam natomiast ucz się tego, co wiesz że Ci się przyda i rób to zgodnie z obowiązującymi zasadami poznając nowe technologie. Innego wyjścia nie masz, chyba że rzucisz szkołę i poszukasz od razu pracy (co nie wiem czy będzie rozsądne - więc może lepiej kombinuj dopiero po maturze czy tam egzaminie na koniec technikum) ;)

+2 głosów
odpowiedź 18 lutego 2016 przez Lucrais Obywatel (1,270 p.)
Ja opowiem może trochę z mojej dziedziny czyli elektroniki. Ciekawa i fajna sprawa, ale szkoła jak to szkoła - kucie na pamięć bezsensownych rzeczy, zero jakiejkolwiek praktyki czy głębszego zrozumienia tematu. Mnóstwo informacji przestarzałych, np. nauczanie szczegółowo o systemie kodowania obrazu PAL, natomiast kompletnie nic nie było wspomniane o nowszych systemach. Assembler nauczany "bardzo" podstawowo na procesor nieużywany od ładnych parunastu lat (i tak dobrze że w ogóle assembler był, a Intel 8051 jest w sumie prosty do zrozumienia na początek więc nieaktualność miała tu jednak swoje plusy). Generalnie nauczanie po łebkach. Jedyne miejsce gdzie nauczyłem się czegoś fajnego i w pełni zrozumiałem temat, to indywidualne przygotowanie z nauczycielami do olimpiad elektronicznych. Tam znalazł się czas na przeanalizowanie dogłębnie układów cyfrowych i projektowanie układów na bramkach, no i znacznie wyższy poziom nauczania Assemblera, pisanie konkretniejszych programów, lepsze poznanie struktury procesorów.

Ale to już poboczna sprawa - w szkole na samych lekcjach nauczyłem się niewiele. Byłem w stanie znacznie więcej nauczyć się samemu zostając w domu, niż marnując czas w szkole. Niestety takie realia, ale przynajmniej można autentycznie oddzielić ludzi którzy chcą się czegoś nauczyć, od tych, którzy po prostu ślepo podążają za tym chorym systemem :)
komentarz 18 lutego 2016 przez dq118 Początkujący (310 p.)

 

...ale przynajmniej można autentycznie oddzielić ludzi którzy chcą się czegoś nauczyć, od tych, którzy po prostu ślepo podążają za tym chorym systemem :)

 Te hasło powinno wisieć w każdej szkole chyba! :D Bardzo dobre określenie!

komentarz 18 lutego 2016 przez Lucrais Obywatel (1,270 p.)
Smutne, ale tak wygląda niestety rzeczywistość... przynajmniej z mojego punktu widzenia :)

Ale patrząc z drugiej strony - lepiej dla nas. Mniejsza konkurencja na rynku pracy, bo mało który po samej szkole potrafi coś konkretniejszego zrobić. :D
+2 głosów
odpowiedź 22 lutego 2016 przez thedaw Obywatel (1,810 p.)
Myślę, że podzielę zdania, które zostały wyrażone wcześniej. Jednak w moim przypadku, gdyby nie pójście do technikum, prawdopodobnie nigdy nie zainteresowałbym się tworzeniem stron www czy aplikacjami mobilnymi. Szkoła pokazała mi pewne "podstawy podstaw" i nic więcej. Dlatego staram się sam uczyć.

Z drugiej strony w klasie mam 35 osób, z których tylko 3-4 stwierdziły, że dalej chcą iść w zawód szeroko pojętej informatyki. Reszta mówi, że przekonali się, że to nie jest dla nich i tym samym demotywują tych, którzy chcą się czegoś nauczyć. Brakuje mi takiej osoby, z którą wspólnie mógłbym się rozwijać, tworzyć bardziej zaawansowane projekty po za szkołą, a także takiej która wprowadziła by w świat nowszych technologii, których nie uczą w szkole (np. JAVA, git, Ruby itp.)
komentarz 22 lutego 2016 przez makoso Mądrala (7,380 p.)
jak znajdziesz taką od git-a to później skieruj ją do mnie :3
+1 głos
odpowiedź 18 lutego 2016 przez Eryk Andrzejewski Mędrzec (164,260 p.)

U mnie to wygląda tak:

  • To co mnie interesuje najbardziej zgłębiam samemu (Programowanie, Linux, serwery itd)
  • To co również mnie interesuje, ale z czym nie wiążę jakiś planów na przyszłość (Sprzętówka, obróbka grafiki, dźwięku, tworzenie animacji itd): Takie rzeczy to głównie uczę się w szkole (mamy fajne zajęcia, robimy ciekawe rzeczy, a nie tylko gramy w CS albo Quake), ale czasem również sobie o tym poczytam
+1 głos
odpowiedź 22 lutego 2016 przez ZakosiliMiNeta Nałogowiec (30,910 p.)
U mnie jest tak. Mam 25 osób w klasie i tak naprawdę swoją wiedze poszerza 4 może 5 osób. Okej to pokolei E12 u mnie jest przygotowane genialnie mianowicie pierwszy rok ( 1 klasa ) teoria, nikt nie da dziecku zabawki bez odpowiedniego przygotowania. Ta teoria nie polega na tym o to jest płyta główna to karta graficzna, tylko tłumaczą jak działa port szeregowy, jak CPU, jakie częstotliwości ( dlamnie nuda, że szok ), kto chce wiedzieć jeszcze więcej to się pyta nauczyciela i jak coś bardziej dogłębnie działa itp i nie ma problemu by odpowiedzieć na to ( 0 wymówki, czasu nie ma mam czy coś ). E13 hmm powiem tak w moim przypadku jest genialnie, bo mamy dostęp do kursów CISCO ( CCNA R&S i nie tylko , T Essensials - coś jak E12, Linux, CyberSecurity i chyba coś jeszcze ). Babka na lekcjach tłumaczy co, jak działa, a na następny dzień jest ćwiczenie praktyczne. E14 powiem tak, tragicznie nie jest, a super też nie jest ( chodź to tylko początek bo jestem w 2 klasie ). W 1 semetrze był HTML i CSS. W 2 semestrze mieliśmy GIMPA oraz mamy JS. Lekcje nie są prowadzone na "odwal się" ( przepraszam, ale chyba musiałem tego słowa użyć ). Tylko jest wykład, zadanka, a gościu od tego podchodzi gdy ktoś czegoś nie wie i tłumaczy. Co do sprzętu, to jestem informatykiem to pracuje na sprżecie wart 200-300tysięcy na E13, a na E12 to może z 50-100 tysięcy ( by lekcje były przeprowadzone porządnie to naprawdę wystarczy ). U mnie w szkole jest informatyka, mechatronika i elektronika. Z tego co się dowiedziałem to mechatronicy pracują na sprzęcie wart nawet miliony złotych.

 

Na końcu dodam parę przemyśleń dla czego tak jest, a nie inaczej na lekcjach.

1 Nauczyciele np od E14 i innych mają wszystko totalnie gdzieś lub nie potrafią wyłożyć swojego przedmiotu, bo wiedza to jedno, a umiejętność wyłożenia przedmiotu to drugie.

2 Uczniowie często przychodzą do technikum informatycznego często z myślą"A bo ja lubie dużo grać w gierki to sądziłem, że informatycy się tym zajmują".
komentarz 22 lutego 2016 przez criss Mędrzec (172,590 p.)

Daje lajka za bardzo pozytywną wypowiedź :D Spodobało mi sie. I za punkt 2 "A bo ja lubie dużo grać w gierki to sądziłem, że informatycy się tym zajmują" XD

komentarz 22 lutego 2016 przez ZakosiliMiNeta Nałogowiec (30,910 p.)
Napisałem tak jak u mnie jest w klasie / szkole i spostrzeżenia:P
0 głosów
odpowiedź 18 lutego 2016 przez RegularLemon Stary wyjadacz (12,260 p.)

Mam w klasie 32 uczniów z czego programują bądź zgłębiają wiedzę z tego z czego się uczymy są uwaga... dwie osoby!

Hmmm, skąd ja to znam?

komentarz 22 lutego 2016 przez ZakosiliMiNeta Nałogowiec (30,910 p.)
To jest standart idąc do technikum, zazwyczaj się pasjonują tym co chcą robić 2-4 osoby góra
0 głosów
odpowiedź 22 lutego 2016 przez demmi Bywalec (2,990 p.)
Nie ma takiej możliwości, aby ktoś Cię czegoś nauczył. Uczysz się wyłącznie sam i tylko sam, a nauczyciel to osoba nadzorująca proces edukacji. Co do szkół to wiadomo, są lepsze i gorsze, ale prawda jest taka - chcesz się czegoś czegoś nauczyć, to bierzesz dobrą książkę w łapę i praktykujesz. Sam! A nie w rozwydrzonej klasie, gdzie rozprasza Cię stado ludzi i od czasu do czasu spoglądasz na tyłek "Aśki" lub nauczycielki (co jest zupełnie normalne, ale nauce nie pomaga).
0 głosów
odpowiedź 22 lutego 2016 przez artimal Gaduła (4,800 p.)
Powiem krótko, właśnie rzuciłem studia a za 3 dni wyprowadzam się z akademika. Cała publiczna edukacja jak i studia były beznadziejne mimo, że studia jedne z najlepszych w PL..."Informatyka"... Teraz rozwijam swoją firmę i swój produkt: www.mathmaster.pl bo wiem, że to dla mnie najlepsza droga :)
komentarz 22 lutego 2016 przez ZakosiliMiNeta Nałogowiec (30,910 p.)
"studia jedne z najlepszych w PL" Czyli jakie ?
komentarz 22 lutego 2016 przez artimal Gaduła (4,800 p.)
polibuda Wrocław
komentarz 22 lutego 2016 przez ZakosiliMiNeta Nałogowiec (30,910 p.)
edycja 22 lutego 2016 przez ZakosiliMiNeta
Hmm ciekawe bo ja słyszałem, że polibuda strasznie słaba z informatyki, tylko uniwerki trzymają naprawdę potężny poziom

Przy okazji pozdrowienia z Wrocławia :)
komentarz 22 lutego 2016 przez artimal Gaduła (4,800 p.)
Pozdro z Wro już ostatni raz bo już nie długo tylko z Bydgoszcza ;D
komentarz 23 lutego 2016 przez Marcin_N_97 Stary wyjadacz (10,290 p.)
Znam osoby z UWr, sam studiując na PWr (co prawda kierunek AiR). UWr nie trzyma tak poziomy jak AiR. W jeden semestrz na Airze zostało przerobione C od prostego programu "trójmian", do skomplikowanego kalkulatora w odwrotnej notacji, ze wszystkimi strukturami oraz stosem. UWr niby ma więcej programowania i niby co oni tam wyprawiają, a tak naprawdę znajomi z UWr nie wynoszą nic. Kompletnie nic z tego. Oczywiście na PWr też nie nauczyłem się wszystkiego na uczelni, ale wykładowcy naprawdę zarazili mnie programowaniem (nigdy wcześniej nie tykałem tego) oraz poświęcali mi wiele czasu (poza zajęciami) na opowiadania na moje przeróżne pytania ;) No i oczywiście - statystyki też mówię swoje.
komentarz 23 lutego 2016 przez artimal Gaduła (4,800 p.)
Wszystko zależy od tego co chce się w życiu robić. Na chyba żadnej publicznej uczelni wyższej nie zostanie się web-developerem.
1. W czym chcesz zostać mistrzem.
2. Bardziej opłaca się iść na studia gdzie przybliżać do tego celu będzie cię tylko 0-10% zajęć czy rozwijać się samemu?
Nie ma jednoznacznej odpowiedzi :)
komentarz 26 lutego 2016 przez Marcin_N_97 Stary wyjadacz (10,290 p.)
Tylko ja mówię o ogólnym poziomie nauczania i poziomie po studiach, a nie o poszczególnych jednostkach na studiach ;) Polecam przejrzeć koła np na PWr i na UW. I porównać je.
0 głosów
odpowiedź 22 lutego 2016 przez Krzysztof Przybyła Nowicjusz (140 p.)
Jak mówił mi starszy kolega, który jest w tym roku w 4 klasie tech. inf, powiedział mi, że do tej szkoły przyszedł, bo podobno pomagają rozwijać umiejętności z tworzenia grafiki. Przez te całe 4 lata poświęcone były temu mniej niż 4(!) lekcje. Do tego, mogę to śmiało stwierdzić, ok 70% uczniów jest w ogóle niezainteresowana kierunkiem. Przez jakiś czas byłem jednym z nich - do czasu gdy nie ujrzałem jak 2 osoby z klasy sobie coś tam pomiatały w C++. Potem natrafiłem na p. Zelenta który ponownie wciągnął mnie w programowanie. Dziś coraz więcej czasu poświęcam nauce programowania, głównie web. Daje mi to ogromną satysfakcję i poczucie, że z każdym dniem staję się w tym lepszy.
0 głosów
odpowiedź 23 lutego 2016 przez Marcin_N_97 Stary wyjadacz (10,290 p.)
Utarło się kiedyś przekonanie: "Prawdziwy programista nie kończy szkoły."

Co prawda w aktualny poziom nauczania w szkole jest bliski dna. W większości nauczysz się wszystkiego sam. Programowanie nie jest czynnością, którą ktoś Cię nauczy. Jest to pewien sposób myślenia, który nie każdy posiada (choć da się nabyć). Programowanie to nie jest trzepanie kodu i uczenie się nazw funkcji. Tak - trzeba poznać zasady, składnie itp. Ale to myślenie i własna praca pozwoli Ci programować. Szkoła może jedynie utworzyć "zajawkę" dla Ciebie, ale ona nigdy nie nauczy Cię być dobrym programistą. Oczywiście znajdą się też wyjątki, nauczyciele, którzy mimo braku możliwości popchną Cię w świat kodu - dobrze tłumacząc podstawy i zadając Ci zadania, które rozwiną Twój sposób myślenia na wiele form, ale i tak największą pracę wykonasz Ty sam ślęcząc przed kodem godzinami i analizując wszystko ;)
0 głosów
odpowiedź 23 lutego 2016 przez KubenQPL Maniak (62,820 p.)
Niczego nowego nie dopowiem, jak widać szkoła może jedynie zainspirować do rozpoczęcia nauki programowania samemu. U mnie w klasie (również technikum informatyczne) razem ze mną są 3 osoby potrafiące co nieco programować.
0 głosów
odpowiedź 23 lutego 2016 przez Saklavi Obywatel (1,240 p.)
Dołączę się do tematu. W mojej klasie jestem jedyną osobą, która ma zapał do informatyki, przynajmniej do takiego wniosku doszedłem po dłuższej obserwacji. Najgorsze jest to, że nauczyciele chcą nauczyć, osobiście chodzę na kółko poświęcone Raspberry Pi... samemu. Program nauczania jest ubogi, ale wykazując własną inicjatywę jesteśmy w stanie się czegoś dowiedzieć, nauczyciele mają chęci, pomogą, zostaną po lekcjach. Ale bez własnego zapału i nauczania indywidualnego się nie obejdzie.
komentarz 26 lutego 2016 przez ZakosiliMiNeta Nałogowiec (30,910 p.)
Chciałbym by tak w każdej szkole było bo z 3 nauczycieli tylko 1 wykazał taką inicjatywe
0 głosów
odpowiedź 19 marca 2016 przez Pekaz Początkujący (340 p.)
Jestem w 2 klasie technikum informatycznego i powiem tak, nie ma szkoły która nauczy Cię tego czego byś nauczył się indywidualnie, ba nawet nie da się przez system nauczania, więc nie widzę innej drogi niż samoedukacja, lecz akurat jestem na bardzo dogodnej dla mnie pozycji, ponieważ mam bardzo dobry kontakt z nauczycielem od zajęć zawodowych i nawet jeżeli czegoś nie ma w programie a on widzi że robię coś sam i poproszę go o jakieś wskazówki podpowiedzi itp. zawsze mogę liczyć na pomoc z jego strony. Uczę się C++ który w teorii jest w programie nauczania lecz o nic zachwycająco wielkiego, gdyż na ten profil niestety trafiają się też osoby które przyszły do technikum z myślą "gram w gry to informatyk będzie ze mnie najlepszy" i często te osoby nie chcą się uczyć bo myślały, że będzie to inaczej wyglądać i nie da się zrobić poważniejszych zagadnień, gdyż nawet tych najprostszych tematów potrafią nie ogarniać. Więc jeżeli chcesz żeby szkoła Ci pomogła w znaczącym stopniu nawiąż dobry kontakt z nauczycielami a raczej większość z nich będzie chciało Ci pomóc zrozumieć jakiejś zagadnienia, gdyż na pewno lepiej poczują się mając ambitnych uczni pod ręką.
0 głosów
odpowiedź 19 marca 2016 przez Adrian1999 Nałogowiec (34,570 p.)
Teraz powiem troszkę jak neandertal... Możecie mnie głupio pojąć uczę się w technikum 1 rok,zawodowe e12 uczą okej jest spoko, tam mi się podoba e13 nie miałem... Ale e14 słyszałem mega porażka... Nie dość że w szkole nie uczą niczego, zabierają czas nauki na programowanie, historią czy innymi ogólnokształcącymi przedmiotami za przeproszeniem użyję bardziej kulturalnych słów... Po kiego ciula mi to, mam zagrożenia z przedmiotów ogólnokształcących nie mogę się uczyć programowania bo w dodatku dostaje bzika że nie zdam... Programuje od 4 klasy podstawówki ( tam to html) a poważnie od roku / dwóch, wiem że również dla programisty ważne jest zdrowie, to i tak robię ćwiczę regularnie staram się być normalnie prosperującym człowiekiem oddzielającym programowanie od życia... By nie mieć garba ani zespół cieśni nadgarstka czy jak to się już nazywa, a szkoła mi daje wybór taki 1.Programowanie 2. Nauka-szkoła 3.Zdrowie... Szkoła sama w sobie wyklucza zdrowie, bo przyczynia tylko stresu, i nerwów... Uczę się programowania dłuuugi czas a że jestem jełopem z ogólnokształcących przedmiotów nie moja wina, a jednak przez to skończę bez papiera zapewne choć E12 mi idzie dobrze... Matemata? Matematyka do dupy dlaczego? Nauczycielka która bierze pensję, nie wykonuje swoich obowiązków nie potrafi uczyć... Trzeba indywidualnie wszystko osiągać, no i weźmy tu połączmy programowanie zdrowie fizyczne i szkołe nei da się... Przez ten system gdzie uczy się żołnierzy, a nie pracowników nie skończę szkoły i mogę wylądować na bruku... Wg. moich rodziców bo sobie nie poradzę bez papierka, ale to jest racja ludzie patrzą czasami na papierek, choć częściej biorą po doświaczeniu... Jestem mocno wkurzony na szkołę, programowanie idzie mi całkiem fajnie, daje mi wiele satysfakcji a szkołą odbiera czas i wenę... Zadaje sobie pytanie, czy nauczyciel chciał być nauczycielem, czy miał masę papierków ze szkoły i nie miał roboty i musi edukować... Dziękuje do widzenia, ja idę się kształcić indywidualnie bo tu nic nie osiągne... Rzucenie szkoły jest głupie, ale coraz poważniej myślę o indywidualnej karierzę, choć to jest gra va bank gdzie mogę przegrać całe życie.... A wy co myślicie o tym, warto grać va bank? czy uczyć się czegoś co jest nie przydatne ? Historia okej jest przydatna, ale po kiego ciula mi wiedzieć coś co nie dotyczy polski, by być większym patriotą bo polacy uratowali francję a francja w dupie nas miała ? za przeproszeniem...

Podobne pytania

–2 głosów
2 odpowiedzi 1,049 wizyt
0 głosów
3 odpowiedzi 571 wizyt

92,453 zapytań

141,262 odpowiedzi

319,088 komentarzy

61,854 pasjonatów

Motyw:

Akcja Pajacyk

Pajacyk od wielu lat dożywia dzieci. Pomóż klikając w zielony brzuszek na stronie. Dziękujemy! ♡

Oto polecana książka warta uwagi.
Pełną listę książek znajdziesz tutaj.

Akademia Sekuraka

Akademia Sekuraka 2024 zapewnia dostęp do minimum 15 szkoleń online z bezpieczeństwa IT oraz dostęp także do materiałów z edycji Sekurak Academy z roku 2023!

Przy zakupie możecie skorzystać z kodu: pasja-akademia - użyjcie go w koszyku, a uzyskacie rabat -30% na bilety w wersji "Standard"! Więcej informacji na temat akademii 2024 znajdziecie tutaj. Dziękujemy ekipie Sekuraka za taką fajną zniżkę dla wszystkich Pasjonatów!

Akademia Sekuraka

Niedawno wystartował dodruk tej świetnej, rozchwytywanej książki (około 940 stron). Mamy dla Was kod: pasja (wpiszcie go w koszyku), dzięki któremu otrzymujemy 10% zniżki - dziękujemy zaprzyjaźnionej ekipie Sekuraka za taki bonus dla Pasjonatów! Książka to pierwszy tom z serii o ITsec, który łagodnie wprowadzi w świat bezpieczeństwa IT każdą osobę - warto, polecamy!

...