//uwaga, wpis trąci polityką, więc jeśli nie jesteś zainteresowany nie czytaj :P
Ogólnie dzisiaj mało jest naukowców niezależnych, przykro mi, ale muszę wtrącić wątek polityczny. Ile taki naukowiec (nie biznesmen, gość poświęcony tylko nauce) zarabia? U nas goście z tytułami zarabiali maksymalnie naście koła na miesiąc wykładając na uczelni dodatkowo. Lwia część naukowców, zwłaszcza z dziedzin biologii, klimatologii to są sprzedajne osoby pracujące na zlecenie rządu, bo politykom potrzeba podkładki, aby mogli wydawać pieniądze. Przykład? Proszę bardzo. Szczepienia przeciwko świńskiej grypie. Jakaś doktorka, chyba z Japonii ogłosiła pandemię świńskiej grypy, tylko po to aby rządy mogły kupić setki milionów szczepionek i się nakraść. Taki pracownik naukowy dostanie parę milionów łapówki (dla budżetu państwa nie jest to duży wydatek) i już przestaje dociekać prawdy. W IT na szczęście jeszcze to w miarę dobrze działa i u nas przynajmniej (znajomi programiści, studenci, osoby interesujące się IT) taka osoba cieszyła się sporym presitżem. Trzeba sobie przekalkulować, ile masz lat, ile czasu możesz poświęcić na rodzinę, pracę, panienki, pierdółki i czy Ci się to opłaca. Na pewno osoby z tytułem doktora nie biedują, ale Bill Gates czy Steve Jobs nie byli doktorami pragnę uprzejmie zauważyć. ;)