Cześć młody kolego.
Podoba mi się Twój zapał i chęci ale rzeczywistość rządzi się swoimi prawami.
Podam Ci przykład od strony serwisu komputerowego w pewnej firmie.
Praktykanci(technikum) przyjmowani na praktyki nie zarabiali pieniędzy.
Na początku zaczynali od w miarę prostych spraw związanych z pecetami,pod okiem serwisanta który ich prowadził.Odpowiadał za wszystko,więc młodzi(dwóch od rana potem 2 po południu) uczyli się,była teoria,czyli(co,po co,dlaczego,co z czym,co wolno,czego nie itp.)
Gdzieś w połowie miesiąca można było "wyczuć",kto z praktykantów ma "to coś" czyli pasję,talent..coś w tym stylu.Byli tacy co wynieśli wiedzę z tej praktyki,ale byli też tacy dla których praktyka była sposobem na zabicie czasu(bo szkoła wymaga)
Do czego zmierzam?
Żaden serwisant nie pozwoli Ci (na początku) grzebać w sprzęcie za który odpowiada przed klientem.Jeśli zdobędziesz minimum zaufania w temacie, to powinno pójść z górki.
Zrozumiałe,prawda?
Życzę Ci z całego serca Byś zarobił jakieś pieniądze podczas praktyk.Może istnieją takie serwisy?
Napisałem to na podstawie własnych obserwacji (z życia wzięte)
No i nie spal się,po przeczytaniu komentarzy kolegów oraz mojego.Przemyśl,wyciągnij wnioski,zweryfikuj swoje umiejętności.Ja mogłem podać przykład pracy,praktyki w serwisie.
Mają rację,