• Najnowsze pytania
  • Bez odpowiedzi
  • Zadaj pytanie
  • Kategorie
  • Tagi
  • Zdobyte punkty
  • Ekipa ninja
  • IRC
  • FAQ
  • Regulamin
  • Książki warte uwagi

Coder's lab - Opinie na ich temat?

VPS Starter Arubacloud
+5 głosów
61,632 wizyt
pytanie zadane 12 marca 2016 w Rozwój zawodowy, nauka, praca przez Yoyo Użytkownik (710 p.)
otagowane ponownie 12 marca 2016 przez Yoyo
Cześć!

Trafiłem ostatnio na Coder's Lab, jest to szkoła programowania, która stawia sobie za zadanie nauczenie ludzi programowania (więcej można przeczytać na ich stronie www.coderslab.pl).

Kursy są dosyć drogie np. Back-End zaoczny - 9 900 zł, dlatego szukam opinii na temat tej szkoły.

Może ktoś z Was brał udział w jakimś kursie, albo zna kogoś takiego i jest w stanie coś o tym powiedzieć?

Na pierwszy rzut oka wszystko ładnie wygląda, ale czy rzeczywiście tak jest, że praktycznie od razu po kursie jest praca?
5
komentarz 19 kwietnia 2016 przez TheFeniks Gaduła (4,710 p.)
Mój boże 9,900 zł za kurs ?!

Rozumiem 200-600 zł

Ale 9k to za dużo.

Za co oni sobie tak policzyli ? :o
18
komentarz 19 kwietnia 2016 przez jpacanowski VIP (101,940 p.)
W czasie kursu masz dostęp do kawy, herbaty i ciastek ;)
2
komentarz 19 kwietnia 2016 przez TheFeniks Gaduła (4,710 p.)
Ahh!

No tak zapomniałem!

Nie napisałeś jeszcze że kawa jest wzbogacana uranem. (A tak na rozgrzanie.)

A ciastka posypywane szafranem. :)
6
komentarz 19 kwietnia 2016 przez jpacanowski VIP (101,940 p.)

Ciastka z jadalnym złotem 12-karatowym...

komentarz 6 grudnia 2016 przez niezalogowany
Założę się, że do kursu są doliczone lekcje Visual Basic'a, czyli ogólnie lekcje hakowania i tworzenia interfejsów GUI.

Edit: O kurde, teraz zauważyłem datę pytania...
komentarz 13 kwietnia 2017 przez Karolina M. Nowicjusz (100 p.)
podobno do kawy i herbaty bez ciastek ;P
1
komentarz 1 czerwca 2017 przez Wiciorny Ekspert (269,120 p.)
jak kawa to spokojnie można dać 9000 :D

7 odpowiedzi

+6 głosów
odpowiedź 12 marca 2016 przez CzlowiekSkrypt Nałogowiec (26,340 p.)
Też trafiłem na to ale jak zobaczyłem cenę to uciekłem :P
komentarz 27 maja 2020 przez Wiciorny Ekspert (269,120 p.)
wstyd :D z cenami
+3 głosów
odpowiedź 13 marca 2016 przez Yoyo Użytkownik (710 p.)
Byłbym w stanie tyle wydać, bo przeliczając na godzinę kursu nie wychodzi już tak źle, ale mimo wszystko wykładając znaczną sumę pieniędzy chciałbym się dowiedzieć czy warto.

A może znacie jakieś inne tego typu szkoły programowania lub intensywne kursy w formie zaocznej w Warszawie?
0 głosów
odpowiedź 19 kwietnia 2016 przez Daniel Kudyba Obywatel (1,260 p.)
Temat umarł? Nie udało się zdobyć żadnych informacji? Ja również jestem zainteresowany :)
komentarz 19 kwietnia 2016 przez Yoyo Użytkownik (710 p.)
Trochę na ten temat dyskutujemy w tym wątku:

http://forum.pasja-informatyki.pl/131425/bootcampy-programowania-warto-czy-nie

Ale chyba nie ma na tym forum osób, które z tego korzystały.
4
komentarz 19 kwietnia 2016 przez ASido Użytkownik (510 p.)
2 moich kumpli z tego korzystało, 1 był na front-endzie, drugi na back-endzie.

Obaj chwalą i twierdzą, że bardzo dużo się nauczyli. Widziałem zresztą portfolio jednego z nich i robi duże wrażenie, biorąc pod uwagę, że miesiąc wcześniej koleś nie rozróżniał html od php. Na targach pracy obaj dostali jakieś oferty, ale żaden nie przyjął z różnych powodów. Ten od backendu twierdzi, że znajomi z jego grupy po kursie poszli do pracy i po pół roku wyciągają 3-4 koła. Nie wiem jednak jaką wiedzę i doświadczenie mieli idąc na kurs.

Ale to wszystko info z 2 ręki, więc nie biorę za nie odpowiedzialności ;) Sam myślę o tym kursie, ale nie mam wolnego tyle grosza.
1
komentarz 19 kwietnia 2016 przez Comandeer Guru (599,730 p.)

Widziałem zresztą portfolio jednego z nich i robi duże wrażenie,

Pytanie brzmi: czy jest tylko efektowne, czy także efektywne pod względem a11y, semantyki i UX :> 

komentarz 19 kwietnia 2016 przez ASido Użytkownik (510 p.)
Jak dobry by ten bootcamp nie był, nie oczekiwałbym cudów po miesiącu nauki ;)
2
komentarz 19 kwietnia 2016 przez Yoyo Użytkownik (710 p.)
ASido, jasne. Miesiąc nauki to zdecydowanie za mało, ale ~7 miesięcy kursu zaocznego może już dać jakieś efekty. Zajęcia są co dwa tygodnie, a pomiędzy zajęciami można zrobić naprawdę dużo. Oczywiście bez kursu też można samemu zrobić naprawdę dużo, ale o wiele łatwiej jest jak ktoś Cię kontroluje i sprawdza to co robisz.
3
komentarz 19 kwietnia 2016 przez Comandeer Guru (599,730 p.)
No ok, ale 9k? Za informacje, które w necie są tak naprawdę za darmo?
komentarz 19 kwietnia 2016 przez Yoyo Użytkownik (710 p.)
Nawet 10k... Za prowadzenie, kontrolę postępów, zlecanie zadań do wykonania i weryfikację pracy.

Dobrze przygotowane szkolenie pozwoli zaoszczędzić dużo czasu - nie wiem czy te szkolenia są dobrze przygotowane, zakładam, że są.

Do tego dostajesz możliwość rozmowy z ludźmi, którzy szukają ludzi z umiejętnościami, które zdobywa się na kursie. Trochę taka inwestycja w siebie :)

10k to w tym momencie bardzo dużo kasy dla mnie. Dlatego chcę poznać opinię innych.
6
komentarz 19 kwietnia 2016 przez Comandeer Guru (599,730 p.)
https://www.khanacademy.org/ → również masz kontrolę postępów, rozmowę z ludźmi (BTW fora w tym wypadku są jeszcze większym źródłem kontaktu z ludźmi obeznanymi w temacie) i weryfikację pracy.

Na innych tego typu stronach zresztą też to da się znaleźć, za darmo. Dlatego ja tak niespecjalnie wierzę w te wszystkie bootcampy.
komentarz 21 lipca 2016 przez Yoyo Użytkownik (710 p.)
Na 4programmers widziałem, że dopiero szukają trenerów... Więc zbyt szybko nie poznamy o nich opinii.
0 głosów
odpowiedź 6 grudnia 2016 przez snezzi Nowicjusz (180 p.)
Podbijam temat.

Jeżeli ktoś z Was zna osobę która skończyła kurs, lub ma informacje, które pomogą przy decyzji czy wziąć udział w kursie, to będę wdzięczny za wszelkie info!
2
komentarz 13 kwietnia 2017 przez Karolina M. Nowicjusz (100 p.)
No to ja Ci pomogę hehe Zdecydowanie bym się nie wybrała. Moja koleżanka skończyła kilka miesięcy temu a sama też o tym myślałam, ale...podobno materiały kompletna klapa...masa błędów, literówek i generalnie klapa jeśli chodzi o przykłady.

Za 10.000 to można kupić 100kg książek ;)

Dwa - sama organizacja. Podobno sale mieli w kółko zmieniane, wciąż problemy z projektorem czy coś takiego, ale najgorszy był sam koncept. Kurs intensywny ok pytanie co to znaczy. Jak pokazała te materiały to nie dość, że mało zrozumiałe to jeszcze po kilkadziesiąt slajdów dziennie robili i to często były bardzo słabo wyjaśniane...a doba ma "tylko 24h" i jutro nowa "porcja" materiału i egzaminy co tydzień!

Co do pracy "po" - coś jej pomogli ale umówmy się - w IT stale kogoś szukają więc dla nich to czysty zysk jak kogoś polecą i dostanie pracę. W sumie to myślę że to kwestia czasu by się konkretniej zabrał za temat (na to liczę ;) )  i to nie za kasę zakupu używanego ale może nawet nie dobrego roweru a auta ;)

Ciekawa jestem skąd oni biorą wykładowców - podobno niektórzy są spoko, ale jak się trafi taki jak koleżance to koniec... W mojej ocenie nie warto. Tacy ludzie powinni sobie posłuchać jak się tłumaczy od Pana Mirosława (pozdrawiam!!! :)) ) a później uczyć bo bycie "freakiem wiedzowym" nie oznacza zdolności uczenia! Ja nie idę i szukam czegoś innego.
2
komentarz 16 kwietnia 2017 przez Anna M. Nowicjusz (100 p.)
Ale się ubawiłam :)))) dobre! te książki za 10 k ;) Też różne dość dziwne rzeczy słyszałam ale mam zamiar jeszcze "poszperać".
0 głosów
odpowiedź 26 lipca 2018 przez Huberto Początkujący (340 p.)
Odgrzewam tego spalonego kotleta.

Wszakże branża szkół kodowania się rozwija to może jacyś nowi absolwenci/uczestnicy dorzucą cegiełkę wiedzy? :)
–1 głos
odpowiedź 19 kwietnia 2016 przez niezalogowany
IMHO jeśli ktoś w dzisiejszych czasach, mając dostęp do internetu, nie potrafi się nauczyć programować, to chyba lepiej będzie dla niego, jeśli znajdzie sobie inne zajęcie.
1
komentarz 19 kwietnia 2016 przez pietrzakacper Mądrala (7,480 p.)
Trochę przesadzasz. Są osoby które po prostu dużo lepiej się uczą w grupie i potrzebują takiego master-a których ich poprowadzi. Nie znaczy to, że same by się nie nauczyły ale mając alternatywę są gotowe zapłacić pieniądze za takie kursy.
komentarz 19 kwietnia 2016 przez niezalogowany
Taki człowiek nigdy się nie usamodzielni, całe życie będzie potrzebował takiego "master-a, który go poprowadzi". Naukę w grupie można poprowadzić w zupełnie inny sposób, organizując sobie wszystko po swojemu.
komentarz 20 kwietnia 2016 przez Yoyo Użytkownik (710 p.)
Muszę się z Tobą nie zgodzić. Sam czasami prowadzę szkolenia i wiem, że jak dobrze przedstawię podstawy to ludzie później mniej dzwonią z pytaniami. To co robimy w kilkanaście godzin na szkoleniu podczas pracy samodzielnej zajęłoby kursantom dużo więcej czasu.

Skąd takie zdanie z mojej strony? Bo wiem ile czasu zajmuje mi przygotowanie się do szkolenia. Sam muszę zrozumieć za co odpowiada dana opcja i przedstawić ją na przykładzie. Powiedzmy, że szukam rozwiązania 2-3 godziny, a wytłumaczenie tego kursantom zajmuje 15-20 minut. Oczywiście jest to bardziej niszowe niż programowanie i nie ma zbyt wielu informacji w internecie na ten temat, ale mimo wszystko pozwala mi wyrobić sobie zdanie o dobrze przygotowanych szkoleniach.

Sam zanim nie poznałem co to znaczy uczyć innych miałem o kursach i szkoleniach podobne zdanie. Teraz wiem, że jak ktoś dobrze przedstawi podstawy, w sensownej kolejności i na ciekawych przykładach można zaoszczędzić bardzo dużo czasu.

I wtedy dalszą naukę możesz organizować po swojemu.

Zaznaczam, że jest to moje zdanie i szanuję Twoje, ale po prostu się z nim nie zgadzam :)
komentarz 21 lipca 2016 przez manjaro Nałogowiec (37,390 p.)
W necie są poradniki ale do nauki podstawy podstaw.

Ale żeby zdobyć umiejętności pozwalające zdobyć pracę  jako programista to raczej ciężko. No może jako frontedowiec czy coś podobnego gdzie zbytnio filozofii nie ma. Ale znajdź jakieś solidne materiały do nauki na przykład django to już nie znajdziesz. Owszem poradnik jak zrobić bloga, ale to tak jak wspomniałem podstawy podstaw a to trochę za mało żeby dostać robotę python developera.
komentarz 21 lipca 2016 przez niezalogowany

W necie są poradniki ale do nauki podstawy podstaw.

A no tak, bo przecież na boot campach, to wykładają MAGICZNĄ WIEDZĘ. Powiedzą Ci dokładnie tyle samo, co w tych poradnikach (ni więcej ni mniej).

Ale żeby zdobyć umiejętności pozwalające zdobyć pracę  jako programista to raczej ciężko. No może jako frontedowiec czy coś podobnego gdzie zbytnio filozofii nie ma. Ale znajdź jakieś solidne materiały do nauki na przykład django to już nie znajdziesz. Owszem poradnik jak zrobić bloga, ale to tak jak wspomniałem podstawy podstaw a to trochę za mało żeby dostać robotę python developera.

No tak, umknął mej uwadze fakt, że społeczeństwo się uwstecznia i nie potrafi wykorzystać już zdobytej wiedzy do niczego więcej, poza przykładami na których ta wiedza została im przedstawiona. Po kursach dla początkujących, powinien pojawić się kurs dla średnio-zaawansowanych, a potem dla zaawansowanych, który tak samo poprowadzi za rączkę i krok po kroku pokaże kilka przykładów pt. "a tak programują zawodowcy". Zawodowcy nie są zawodowcami, bo się uczą na boot campach, tylko siadają i kodują, zamiast bezmyślnie przepisywać przykłady.

komentarz 21 lipca 2016 przez manjaro Nałogowiec (37,390 p.)
Samemu to się guzik nauczysz.  Najlepszą nauką jest praktyka z z bardziej doświadczonymi ludźmi którzy Ci pomogą, podpowiedzą jakie błędy popełniasz, nakierują, wytłumaczą to co niejasne. Inaczej mówiąc jak ci się uda wkręcić na juniora w jakiejś firmie to umiejętności podniesiesz błyskawicznie. Samemu to będziesz się kręcił w miejscu z tymi podstawami...
Takie moje zdanie.

No weź mi powiedz jak samemu ogarnąć frameworka na przykładzie bloga.
komentarz 21 lipca 2016 przez niezalogowany
A co ma wspólnego praca na stanowisku juniora z boot campem? A blogi w tutkach to przykłady, które mają Ci przedstawić podstawy. Czego Ty więcej oczekujesz od takiego tutoriala?
komentarz 21 lipca 2016 przez manjaro Nałogowiec (37,390 p.)
Tutorial jak na przykład stworzyć jakiś bardziej zaawansowany projekt z wykorzystaniem wielu różnych technik. Bo zrobienie bloga w ROR czy Django to są 3 minuty roboty. Kilka komend i edycja kilku plików. Od tego nikt nie stanie się programistą. Oczekuję raczej serii filmików dotykających znacznej części zagadnień. Tak jak przykładowo kurs Mirosława Zelenta odnośnie C++. Jest tam sporo wiedzy a nie tylko "hello world". Poza tym wszystko masz tam wytłumaczone na przykładach. Dlaczego stosuje się coś tak a nie tak. Wszystko ładnie wyjaśnione. Brakuje takich właśnie kursów do frameworków Zenda Django ROR.
komentarz 22 lipca 2016 przez niezalogowany
I ciekaw jestem, czy potrafił byś wykorzystać tą wiedzę i napisać w C++ jakiś sensowny projekt... Nie. Bo żaden kurs Cię tego nie nauczy.
–3 głosów
odpowiedź 29 stycznia 2017 przez Adam Klepacz Początkujący (440 p.)
Tutaj macie wyczerpującą opinie uczestniczki bootcampu, coders Lab.
 

http://hakierka.pl/2016/05/05/kurs-programowania-coders-lab/

Warto przeczytać, co do tęgich głów wypowiadających się na tym forum, że bootcamp to Cie nic nie nauczy, jak się sam nie nauczysz to Cię nikt nie nauczy i najlepiej daj sobie spokój i uciekaj kopać rowy !
Otóż jestem po tech. informatycznym gdzie miałem styczność z programowaniem - na bardzo niskim poziomie. Obecnie po wielu latach, po skończeniu studiów ekonomicznych, podjąłem decyzje o powrocie do tematu i przebranżowieniu się na web developera. Od września 2016 siedzę dzień, w dzień po kilka goidzn ucząc się po kolei HTML, CSS, JavaScriptu oraz jQuerry. Z mojego kilku miesięcznego doświadczenia mogę powiedzieć, że często napotkany banalny problem rozwiązuję godzinami - co wywołuję frustracje i czasem porzucenie tematu - chyba, że ide z tym problemem do mojego kumpla (full stack developer'a) i on podpowiada mi jak rozwiązać problem w 5 minut, co pozwala mi iść z tematem DALEJ.

I tak moim zdaniem działają bootcampy, nauka samemu to mozolna praca, która zajmie wiele godzin a często doprowadzi do porzucenia tematu wlaśnie z powodu frustracji. Nauka na bootcampie gdzie masz osobę, ktróra jest zawodowym programistą i pomaga Ci rozwiązać problem w kilka minut, pokazuje Ci możliwe scenariusze, pokazuje Ci metodę dedukcji dojścią do rozwiązania, do osiągnięcia oczekwianego efektu pozwoli na przyśpieszenie nauki kilkunastokrotnie !
I nie jestem z coderslab, nie jest to kryptoreklama.   

Ale podsumowując, zamierzam pójść na kurs front-endu w Coders Lab w tym roku tj. 2017. Z uwagi na to że sam obecnie uczę się solidnie podstaw ww. technologi, uważam że kurs uporządkuję moją wiedzę, wniesie mnie na wyższy poziom programowania i w jakiś sposób otworzy drogę do rynku pracy w sektorze IT. Bo jak samemu bez kursu, "wejść" w rynek? Na kursie robi sie portfolio na gitHubie co pozwala pokazać zdobyte umiejętności. CV uczestników rozsyłane są do firm współpracujących z CL, wiec jest duża szansa, że któraś z firm się do absolwenta odezwie po to by zaproponować mu pracę, co jest pierwszym krokiem na wejście w rynek IT.  
A cena, choć duża...to jak policzyć ile wychodzi na godzinę, to nie wiem czy znajdziecie tańsze "korepetycje z programowania". Z tym że po korepetycjach u Pana Jaśka nic nie macie, a tutaj macie projekty, godziny kodowania, targi pracy itd.   Odezwę się po kursie - uważam że jest to inwestycja w siebie.
1
komentarz 23 kwietnia 2017 przez Anna M. Nowicjusz (100 p.)
Hym no coś się Kolega nie odzywa? ...Słyszałam, że często oraganizacyjnie w CL jest jakaś kompletna tragedia...ciągłe zmiany sal, problemy z projektorami itp. Niestety to by się pokrywało w wypowiedziami powyżej. To znaczy kilku łebskich zapewne (nie biznesowo, ale programistycznie) chłopaków wpada na pomysł założenia "szkółki" programowania i...nagle się okazuje że za "jednym strzałem" jest 100k...a "firemka kogucik" nadal działa jak kółko studenckie bez zarządu, struktury organizacyjnej, siedziby gdzie można codziennie zadzwonić itp. Oj ludzie, ludzie poczekajcie jak "pismo nosem" wyczuje jakiś "duży gracz" i Wasza "szkółka" się skończy...a szkoda bo wola pewnie jest ale amatorszczyzna na każdym kroku...Aha czytałam gdzieś o sytuacji jak właśnie osoba mająca dofinansowanie "została usunięta" z kursu...Super idea! Ciekawe co dalej zrobi? Jak odda do UP 10k...beka jak nie wiem...Oj ludzie ludzie...szkoda słów

A co do "Hakierki" z widzenia kojarzę dziewczynę. Ok to ciekawa historia, rzecz jednak w tym - i warto to wiedzieć, że Jej kontakt z IT nie długie, długie nic i BUM! 30tyś na rękę ;) Poza tym zawsze nie zastanawia wiarygodność takich "Hollywoodzkich historii" ;) choć może to i prawda - przynajmniej częściowo...Zwykle ludzie niezadowoleni z czegoś piszą o tym co ich boli, a osoby mające dobre doświadczenia nie siedzą na forach i nie "chwalą" kogoś bo po co?

A serio Ona o ile wiem, miała do czynienia z HTML czy jak mu tam ;) i innymi od dłuższego czasu. Czytałam jej wypowiedzi i to jasno widać. Dla takiej osoby jak pisze - początek kursu to była "nuda"...No ja nie mam nic wspólnego z CL ale już widzę "moją nudę". A tam oni po 80 a może i 100 podobno slajdów dziennie robią. Ciekawe zatem kiedy się tego uczyć? Nie mam pojęcia. Mam zamiar sama zacząć od codecademy.com Słyszałam, że duuuużo można zrobić, a i od Pana Mirosława Zelenta :) POZDRAWIAM! :))))
1
komentarz 9 czerwca 2017 przez niezalogowany
Skończyłam bootcamp w CL jakiś czas temu już i powiem tak - dużo szumu o nic. Nie wiem, jak jest teraz, ale wtedy dwie osoby z mojej grupy zrezygnowały, wkurzone, że wykładowca traktuje ich jak debili, tylko dlatego, że zadali o dwa pytania za dużo. Egzamin to była żenada - robiliśmy go w domu, każdemu mniej lub bardziej pomagał jakiś programista z prawdziwego zdarzenia, za to sposób oceniania (poddany również ocenie znajomych programistów) pozostawiał wiele do życzenia. Pomijam fakt, że kurs adresowany jest również do humanistów, a wykładowca od pierwszych zajęć rzucał typowo informatycznymi pojęciami nie rozumiejąc, do kogo mówi. Ich prezentacja na tema Gita to żenada - prezentacja Kobiet do Kodu, mimo że darmowa, jest dużo bardziej przejrzysta i zrozumiała. Tak to jest jak za nauczanie zabiera się typowy programista  bez przygotowania pedagogicznego.

Inną bajką były targi pracy, ciągle przekładane. Czekaliśmy na nie ok 2 miesięcy, przyszło kilka firm na krzyż. Owszem, kilka osób dostało propozycję pracy, ale z tego co wiem, niektórzy do dziś nie znaleźli jej w "nowym" zawodzie. Kwestię ich zaangażowania w naukę oraz poziom percepcji pomijam - nie o to bowiem chodzi. Chodzi raczej o ściemę, że tyle osób znajduje pracę.

Pomijając to wszystko ja miałam to szczęście, że pracę znalazłam, zawdzięczając to kursowi. Ale wybierając kurs w CL należy podzielić ich marketing przez 10 i nie oczekiwać cudów.
komentarz 20 grudnia 2017 przez ldqpbl Nowicjusz (130 p.)

Również z tego zrezygnowałem, żałuję wydanych pieniędzy. Czuję się wręcz oszukany. sad

Dwóch pierwszych 'wykładowaców', którzy mieli nauczyć nas podstaw, było tak FATALNYCH, że pierwszy raz w życiu spotkałem się z takimi antytalentami przekazywania wiedzy. Żeby ktoś robił to AŻ TAK ŹLE, to dosłownie trzeba szukać! Oczywiście Panowie mają sami olbrzymią wiedzę i praktykę za sobą i personalnie są miłymi i sympatycznymi ludźmi, natomiast zdecydowanie nie powinni robić tego co robią. Dopiero po interwencji u opiekunki kursu (osobny temat dziewuszątka tak zahukanego i zawalonego pracą, że ledwo ogarnia co się dzieje) przysłali nam na ostatni dzień (czwartek) chłopaszka, który umiał robić to czym rzekomo się ta firma zajmuje, czyli uczyć programowania. Tak! Ostatniego dnia, czyli na kilkanaście godzin przed piątkowym egzaminem, bo jest 'wspaniałą' praktyką robić egzamin z marszu, nie dając człowiekowi nawet szans na powtórkę materiału...

Co do mojego odczucia bycia oszukanym....Cały przekaz marketingowy jest taki, że 'zrobimy z ciebie programistę, uczymy od podstaw', świadczą o tym nie tylko hasła głoszone w prost przez firmę, ale i filmiki - wywiady z absolwentami. G*WNO PRAWDA! 

Nawet sama osławiona 'hakierka' jak już ktoś wspomniał nie przyszła 'zielona' na ten kurs, tylko sporo przed nim pracowała ucząc się np. z Zelenta (na marginesie w porównaniu do 'wykładowców' z CL MISTRZA! i do tego za darmo!). Zaraz padnie argument: No ale były i byli na tych kursach inne humanistki i humaniści i dali radę, etc..TAK! Ale 2-3 lata temu, kiedy i poziom był prawdopodobnie niższy (bo 1. trzeba było jakoś rozkręcić interes, 2. rynek był jednak inny) o czym świadczą choćby testy kwalifikacyjne, które były wtedy wręcz dziecinnie proste., a teraz są na o wiele wyższym poziomie, pokazywałem nawet screeny dwóm moim znajomym programistom (w tym jeden Dr informatyki i wykładowca na politechnice) i obaj są zdania, że ktoś się do nich  na prawdę przyłożył, bo nie jest tak jak mówi 'CL', że są to 'jakieś tam' testy 'tylko' z logiki, ale jak się okazuje po ich rozpoczęciu logiczno- MATEMATYCZNE.

Na kurs przychodzą tzw. 'falls beginners', czyli de facto ludzie, którzy mieli do czynienia z programowaniem na DŁUGO wcześniej przed nim i/lub ludzie, którzy  kończyli kierunki techniczne, albo mające sporo wspólnego z matematyką/analizą, itd. Na moim kursie były nawet 2 osoby, które pracowały już w zawodzie. Przyszły się tam doszkalać. 

Z racji absurdalnie krótkiego czasu jest pęd z materiałem, który jest omawiany zdawkowo, po łebkach i w biegu. Nie ma szans, jeśli wcześniej sam nie zgłębiałeś tematu cokolwiek z tego zrozumieć. Codziennie coś nowego. Do każdego zagadnienia proponowana jest szkoleniówka taka, siaka, owaka, dostępna w sieci, w dodatku zazwyczaj darmowa (sic!). 

Odpalaj sobie więc te szkoleniówki, z których każda niech trwa średnio godzinę. Powodzenia! Bo masz jeszcze do odrobienia pracę domową, nie wspominając o powtórzeniu tego co było na zajęciach, a były same zadania, z których kumasz piąte przez dziesiąte, bo nikt Ci nie raczył wytłumaczyć co i jak. Tutaj muszę jeszcze wspomnieć o formułowaniu poleceń w tych zadaniach, często jest tak, że sami wykładowcy ich nie rozumieją

Jakby tego było mało wytworzona jest dziwna atmosfera 'wyścigu szczurów', do tej pory nie wiem po co? Zamiast pochylić się nad kursantem, który czegoś nie rozumie, nie nadąża,  dają do zrozumienia, że to Twoja sprawa, albo np. teksty w stylu "wygoogluj sobie". Tudzież teksty o tym jak to poprzednia grupa nie dała sobie rady i przetrwała tylko jedna dziewczyna, co oczywiście ma sugerować jaki to wysoki poziom trzyma Coders Lab. Na szczęście po doświadczeniu tego 'bootcampu' wiem, że nie koniecznie o to właśnie chodzi, a raczej o dość ciekawy model biznesowy, oparty na zręcznym marketingu i 'timingu', który charakteryzuje zwłaszcza warszawkę.

A co do 'poziomu' absolwentów, to niech świadczy o nim fakt, że np. egzaminy poprawkowe zdaje się w domu. W jaki sposób są zdawane nie trudno się domyślić, zresztą napisała  o tym wyżej Kasia28. 

Reasumując: 

Czy było warto? Zdecydowanie NIE! Za dużo mniejsze pieniądze nauczyłbym się więcej, nawet w tak krótkim czasie w jakim trwa ten kurs. Jak i dlaczego za kasę? Po pierwsze dlatego, że jak głosi stare, chińskie przysłowie "kto sam się uczy ma głupca za nauczyciela", dlatego właśnie zdecydowałem się na kurs. Sądziłem bowiem, że to przyspieszy moją naukę kiedy będę miał przy sobie kogoś, kto na bieżąco wyprostuje moje błędy i wytłumaczy co robię nie tak. DOKŁADNIE WŁAŚNIE TAK NIE BYŁO! 

Po drugie wydałbym o wiele mniejsze pieniądze na zakup szkoleniówek w necie + na korepetycje, jeśli nie u doświadczonego programisty/nauczyciela informatyki, to nawet u jakiegoś studenta. 

Czy jednak są jakieś plusy? 

1. Pewnie z moją prokrestynacją nigdy nie zmusiłbym się do takiego wysiłku i przede wszystkim tempa pracy, ale jest to jak mawia klasyk "plus ujemny", bo i nic z tego nie mam, a przynajmniej bardzo niewiele. 

2. Poznałem fantastycznego człowieka, wykładowcę jednego z modułów. Taki chlubny wyjątek, wręcz diament. Człowiek o niesamowitej energii, którą przekazuje innym, twórca http://kursjs.pl/. Ktoś absolutnie wyjątkowy. 

P.S. Mógłbym też wspomnieć o naszym 'mentorze', ale po prostu nie warto o tym wspominać. 

Nie wiem na czym ma polegać 'mentoring', ani żaden 'kołczing', czy inny '-ing', bo uparcie tkwię jeszcze w czasach kiedy ludzie byli po prostu normalni, ale chyba nie na tym, że kiedy piszę do 'mentora' z problemem przy rozwiązaniu zadania, które muszę oddać na jutro ten mi odpisuje po całym dniu, na drugi dzień, albo wcale. Natomiast tłumaczenie- hit brzmi: "no bo tutaj gdzie jestem mam słaby internet".

Generalnie panuje tam klimat towarzystwa wzajemnej adoracji z ego rozrośniętym do rozmiarów galaktyki. Krótko mówiąc - gówniarstwo i żenada.

Ot, jajogłowe dzieciaki mają swoje pięć minut, które się przecież kiedyś skończy, kiedy rynek po prostu się nasyci, a rynek nie znosi próżni i  szkółki programowania powstają teraz jak grzyby po deszczu. 

Jaki z tego wniosek? Nie korzystajcie z 'koderslabów', zakładajcie własne! Jestem przekonany, że wielu z was zrobiłoby to lepiej.

P.S.2 Rozważamy z moim prawnikiem sprawę o zwrot przynajmniej połowy kosztów. TO BYŁA FARSA, NIE ŻADEN KURS!

 

 

 

 

 

 

 

 

komentarz 26 lipca 2018 przez Wiciorny Ekspert (269,120 p.)

@Kasia28, słaba reklama :D

komentarz 26 lipca 2018 przez Huberto Początkujący (340 p.)
Też mam takie przeczucia, że ta Kasia28 to reklama, tym bardziej, że wpis jest 9 czerwca 2017 a winnym wątku dnia 22 czerwca 2017 r. pyta kogoś o kurs bo sama zamierza się wybrać...
komentarz 26 lipca 2018 przez Arkadiusz Waluk Ekspert (287,550 p.)

A Ty zakładasz konto, odświeżasz od razu wątek martwy od ponad roku i pokazujesz siebie jako zwolennika takich kursów, to wcale nie wygląda na reklamę... ;)

komentarz 26 lipca 2018 przez Huberto Początkujący (340 p.)
edycja 26 lipca 2018 przez Huberto
Arkadiusz, same boty i agenci :D   Ja też jestem podejrzliwy w stosunku do każdej pozytywnej oceny.

Ja zwolennikiem nie jestem tylko czuje się przytłoczony tymi wszechobecnym pozytywami i sam już nie wiem co o tym myśleć ale skłaniam się raczej ku opinii, że te kursy to raczej gów.... Zdaje się, że nie uczą tam czegoś więcej niż podstawowe podstawy ale przyznać trzeba, że Coders dobrze manipuluje rynkiem i niby nikt w te 81% zadowolonych pracujacych juniorów nie wierzy to jednak podświadoność robi swoje...

Edit: Skoro już tu zajrzałeś to może jakaś opinia o tych "cudownych" kursach? :)
komentarz 26 lipca 2018 przez Arkadiusz Waluk Ekspert (287,550 p.)
Nie wszyscy, ale jak ktoś zakłada nowe konto i akurat odkopuje stary temat dotyczący szkół programowania, które u nas wyjątkowo aktywnie lubią sobie robić spam, to cel nasuwa się tylko jeden.

Jak dla mnie koszt tego jest znacznie zbyt duży. W internecie jest wieeeele materiałów, z czego sporo za darmo i nawet po polsku, z których można się uczyć. Jeśli więc ktoś ma dużo pieniędzy i wolny czas to proszę bardzo, niech sobie idzie na coś takiego. Uważam jednak, że jeśli sam się przyłoży to również bez problemu się nauczy (a może nawet i lepiej bo przy okazji nauczy się sam szukać, radzić sobie z problemami, jak to się mówi: nauczy się na własnych błędach). Jak jest z poziomem wiedzy w takich szkołach to pewnie wszystko zależy na kogo się trafi. Sam udziału nie brałem więc się nie wypowiem.
komentarz 26 lipca 2018 przez Huberto Początkujący (340 p.)
No właśnie chodzi o to "udziału nie brałem". Problem w tym, że krytycy kursów na nich nie byli. Drugi problem jest natury ego, mało kto przyzna się publicznie "byłem frajerem" zapłaciłem 11 klocków za wiedzę która jest za darmo tudzież w książce cegle za 100 zł.

Ba, jak przed samym sobą się przyzna to jest dobrze... Myślę, że wiesz co mam na myśli.

Mnie sama cena mimo iż mam chwilę czasu i trochę grosza odłozonego mocno zniechęca. Skoro da się samemu albo taniej to po co wydawać AŻ TYLE?

Podsumowując, mój mały "risercz" daje werdykt, że kursy programowania są dla leszczy lub ludzi leniwych, którzy chcą drogę na skróty za piniondze.
komentarz 27 lipca 2018 przez Arkadiusz Waluk Ekspert (287,550 p.)
Dlatego napisałem, że nie byłem, więc o poziomie wiedzy się nie wypowiem, a napisałem o innych rzeczach. Nawet jakbym był to wszystko zapewne zależy gdzie i na kogo się trafi i powiedzenie "tak, wszystkie kursy mają super poziom" byłoby nieprawdziwe. Jeśli ktoś chce i ma środki aby na takie coś iść to proszę bardzo, ja bym nie polecił bo wg mnie się nie opłaca.

Podobne pytania

0 głosów
0 odpowiedzi 4,128 wizyt
pytanie zadane 27 kwietnia 2018 w C i C++ przez nowszy94 Bywalec (2,320 p.)
+1 głos
8 odpowiedzi 7,556 wizyt
0 głosów
5 odpowiedzi 512 wizyt

92,452 zapytań

141,262 odpowiedzi

319,085 komentarzy

61,854 pasjonatów

Motyw:

Akcja Pajacyk

Pajacyk od wielu lat dożywia dzieci. Pomóż klikając w zielony brzuszek na stronie. Dziękujemy! ♡

Oto polecana książka warta uwagi.
Pełną listę książek znajdziesz tutaj.

Akademia Sekuraka

Akademia Sekuraka 2024 zapewnia dostęp do minimum 15 szkoleń online z bezpieczeństwa IT oraz dostęp także do materiałów z edycji Sekurak Academy z roku 2023!

Przy zakupie możecie skorzystać z kodu: pasja-akademia - użyjcie go w koszyku, a uzyskacie rabat -30% na bilety w wersji "Standard"! Więcej informacji na temat akademii 2024 znajdziecie tutaj. Dziękujemy ekipie Sekuraka za taką fajną zniżkę dla wszystkich Pasjonatów!

Akademia Sekuraka

Niedawno wystartował dodruk tej świetnej, rozchwytywanej książki (około 940 stron). Mamy dla Was kod: pasja (wpiszcie go w koszyku), dzięki któremu otrzymujemy 10% zniżki - dziękujemy zaprzyjaźnionej ekipie Sekuraka za taki bonus dla Pasjonatów! Książka to pierwszy tom z serii o ITsec, który łagodnie wprowadzi w świat bezpieczeństwa IT każdą osobę - warto, polecamy!

...